Uwielbiam tworzyć pożyteczne rzeczy, a
jeszcze jak tworzy się je z przyjemności, a dla pożytku i przyjemności, to już
szczyt marzeń.
Nie mam wątpliwości, że to przydatny
gadżet hafciarki, bo taki nakrętkowy igielnik sama kiedyś dostałam od Anetki z
bloga „Kolory mojej duszy”. Igielnik
towarzyszy mi zawsze tuż obok, gotowy do przyjęcia igły.
O TU pisałam o tym.
Teraz ja postarałam się, aby połączyć
pożyteczne z przyjemnym.. Doskonale wiem, że nic tak nie uprzyjemnia pracy, jak
ulubione dodatki w zasięgu wzroku i ręki.
Te kwiatowe igielniki, wykonane z filcu sprawdzają się
przy bieżących robótkach hafciarskich:
v są zawsze pod ręką,
v nie zajmują wiele miejsca,
v można stworzyć ich ulubiona wersję,
v cieszą oko mobilizując do pracy,
v tworzy się je z wielka przyjemnością,
v recyklingujemy nakrętki, a więc chronimy
środowisko,
v świetnie nadają się na drobny prezencik
(moje właśnie miały to przeznaczenie – podarunek).
Igielnik dla wielbicielki maków - Madzi P.
Igielnik w formie chabru dla Violi M.
Igielnik taki sobie kwiatek dla... ciii czeka na wręczenie.
Jeśli nie wiecie, jak samodzielnie
wykonać taki igielnik, postaram się zrobić mały kursik.
Igielniki zgłaszam do:
Wyzwania Ani -
Gościnnej Projektantki Szuflady w sierpniu,
które brzmi: Przyjemne z Pożytecznym
A ponieważ to mój 200-setny post
i 4 roczek blogowania
to wrzucam jeszcze troszę zdjęć igielników:
Witam nowych i starych "oglądaczy".
Pamiętajcie kończy się moja zgaduj-zgadula.
Ale igielniki to nie jest rozwiązanie ha ha
Świetny pomysł, a wykonanie fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńzrób, zrob kursik , mam trochę filcu
OdpowiedzUsuńTaka wspaniała i okrągła rocznica i tyle postów - moje gratulacje - wiem jak zapracowaną jesteś kobietą znajdujesz czas na tyle wspaniałych rzeczy. Podziwiam Cię. Oby starczyło Ci sił i zapału na co najmniej drugie a nawet trzecie i czwarte tyle. Pozdrawiam gorąco i życzę udanego weekendu.
OdpowiedzUsuńJa jestem dumną posiadaczką chabra oj podziwiam go do dzisiaj i nawet podglądałam jak jest zrobiony, bardzo pomysłowo Eluś super pomysł. W końcu moje igły do koralików miały gdzie zamieszkać i ich nie szukam :) buziak
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te igielniki:)
OdpowiedzUsuńTaaaaak zrobić coś pięknego i jeszcze użytecznego to dopiero gratka, ale Tobie udaje się wszystko :)
OdpowiedzUsuńMałe, ozdobne, przydatne, czego chcieć więcej od zwykłej nakrętki? Ja to bym wolała, by rękodzielnicy do wszystkiego dochodzili sami, byłoby bardziej twórczo, a nie na wszystko kursiki i inne tutki. Już zdjęcie powinno wystarczyć dla twórczych osób. No, ale to tylko moje zdanie na ten temat - może mało popularne. Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń