TU część 1
Prace posuwają się baaardzo powoli.
Zawsze są ważniejsze rzeczy, jak np. nauka do sesji u Magdy, a u mnie prace zarobkowe.
Mimo natłoku obowiązków, już w tamtym roku, pod koniec, udało się mi uszyć Panią Pufę.
Wielka Pani z niej, oj taka grubaśna, a jaka wygodna do siedzenia.
Uszyta z tego samego materiału co zasłonki - błękitny i szary aksamit.
Hmmm - aksamit rozciągliwy i wypełnianie Pufy odbywało się przy okropnych chichach i śmiechach, bo ile byśmy nie włożyły wypełnienia do pufy, ona to "połykała" z chęcią.
Udało się, ale po kolei.
Zdjęcia robiła studentka.
Materiał: Aksamit
Dodatki: czarny sznur na taśmie grugości ok. 1 cm
Wypełnienie: ocieplina pocięta w kawałki i styropianowe kuleczki wielkości 3 mm.
Spód i boki Pani Pufy: szary aksamit.
Wierzch: aksamit błękitny.
Wokół Pufy, dla efektu wzmocnienia i dekoracji wszyty czarny sznur.
Dodatkowo przemalowałyśmy jeszcze stolik z zieleni na "Błękitne migdały".
To jeszcze nie koniec prac.
Pamiętacie moją ramę do clematisów? klik
Otrzymała nowe zadanie, będzie służyć jako tablica, ale o tym potem.
Dziękuję za miłe komentarze, witam nowe osoby - proszę rozgośćcie się.
Świetna pufa i z pewnością bardzo wygodna. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńO taka pufa to pod moje zmęczone kopytka byłaby genialna, miękka i sprężysta. O już sobie wyobrażam ja się na fotelu wyciągam i kopytki na niej relaksuje... miodzio.
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemne siedzisko uszyłaś :)
OdpowiedzUsuńWygląda na taką ogromną, toporną i niezbyt fajną, ale uwierzcie mi, studentka powiedziała, że do tego niskiego stolika jest idealna. I każdy kto przyjdzie, chce na niej siedzieć. Więc muszę wierzyć na słowo.
Usuń