Robimy zdjęcia, kręcimy filmy. Dzielimy się nimi z rodziną, znajomymi, z przyjaciółmi.
Czasami chcemy, aby cały świat się o tym dowiedział.
Źródło: http://cvmacedog.deviantart.com
No przecież nie można o tym zapomnieć, jeśli to było marzenie życia.
Nie, nie. Nie moje marzenie.
To marzenie mojej Kingi, które na szczęście spełniło się.
Ja zapragnęłam, aby miłe wrażenie po pobycie w Paryżu trwało jak najdłużej. I wpadłam na pomysł poduszek-obrazów. Na dodatek, można się do nich poprzytulać.
Grafika Paryża znaleziona w sieci, a także wykonana przeze mnie.
Wzór przeniesiony na tkaninę metodą transferu przy pomocy preparatu: "Sealed with a tsss", ha ha ułatwia, jak widać, nie tylko rozruch silnika, ale i wyobraźnię.
Tkanina z grafiką obszyta taśmą z wypustką, oczywiście czarna, jak grafika.
Kolejny etap do doszycie pasa tkaniny, który ma imitować passe-partout.
Cała poszewka poduszki ma wielkość ok. 40x40 cm, czyli standard do większości jaśków.
A oto ona, a z nią Paryż i miłość, i romantyzm, i przyjaźń.
Kinguś YJe t'aime Y
Na tym zdjęciu widać najlepiej kolor tkaniny:
geometryczne wzory w złocie:
Poduszki już są u Kingi, z e-maila,
jakiego dostałam wynika,
jakiego dostałam wynika,
że radość była ogromna,
a w suficie pozostaną dziury.
a w suficie pozostaną dziury.
Kinga nie skacz tak wysoko hi hi
przytulaski
A jak Paryż to Indila ze swoją najnowszą piosenką:
"Dans tout Paris, je m’abandonne
Et je m'envole, vole, vole, vole, vole, vole, vole"
Piekne te paryskie poduszki :)
OdpowiedzUsuńcudowny niespodziankowy prezent, nie znałam takiej techniki przenoszenia druku na tkaninę...
OdpowiedzUsuńParyż, ach Paryż...
Super. Takie poduszki to świetna alternatywa dla pamiątek, które kurzą się na regale. Z tym, że uwielbiam wszelkiej maści poduchy, więc nie jestem obiektywna :) Żebym jeszcze odważyła się uruchomić maszynę to by było ok, bo ręczne szycie zajmuje mi coraz więcej czasu. Tchórz jestem i tyle. Tym bardziej podziwiam wszystko co widzę tutaj :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu, do odważnych świat należy, maszyna nie zając nie ucieknie, ale nieużywana kurzy się, weź ją za bary i ... do dzieła
UsuńElu.... Mi szczeka opadla! ogladam kazde jedno zdjatko!!! Wiesz jakiego bzika mam na punkcie Eiffelka! :D :D nie dziwne, ze skoki byly az pod sufit, sama bym tak skakala! :D
OdpowiedzUsuńAsiu, kochana moja - wiem, wiem i powiem tak - kto wie, kto wie.... hi hi
UsuńOj na pewno ja nie wiem! :D
UsuńMusisz ćwiczyć cierpliwość - kochany łobuzie
UsuńPani Elu,
OdpowiedzUsuńJak wspaniale, ze Pani wrocila :) Jak dostalam od Pani wiadomość na FB to nie zdazylam odpisać i juz Pani nie bylo :(
Dobrze moc znów cieszyc oko tak pięknymi pracami. Wszystko jest przepiękne, gratuluje pomyslow i wykonania.
Pozdrawiam serdecznie i zycze dobrego weekendu. Magda Grzymała z mp
Madziu, proszę napisz mi na kontakt do siebie, bo ja nie mam nawet adresu e-mail twojego buzialki
UsuńOoo! Piękne! Absolutnie piękne! Aż mi dech zaparło. Nie dość, że je uszyłaś, to jeszcze przeniosłać grafikę na tkaninę. Super realizacja :)
OdpowiedzUsuńPoduszka jako pamiątka? Świetny pomysł, można zrobić kolekcję poduszkową z miejsc miłych sercu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dobrze że nie zrezygnowałaś z prowadzenia bloga.
pa
dziękuję Aniu, to, że tu jestem to sprawka moich koleżanek, no nie dały mi żyć, wierciły dziurę w brzuchu
UsuńPrzepiękne podusie wiedziałam, że Asieńce sie post spodoba :), a nowej właścicielce się nie dziwię,że radość była ogromniasta :)
OdpowiedzUsuńOj Wy wariaty moje :* jak ktos widzi wiezyczke to wiadomo, ze Asienka przychodzi na mysl :D :D :D
UsuńPoduchy cudności, transfer mistrzowski. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkochana - gdzie mi do Ciebie startować, ale staram się z całych sil. dziekuję
UsuńW 100% się zgadzam, trzeba pielęgnować wspomnienia :) Piękny transfer, poduchy wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anielique. I za miły komentarz i za odwiedziny. Zapraszam na dłużej, ja też skocze do Ciebie, Obiecuję
Usuńno cudnie... ja też chcę do Paryża :)))
OdpowiedzUsuńEluś najukochańsza moja.. dzięki Tobie wspomnienia o Paryżu zostaną ze mną (namacalnie) na zawsze!
OdpowiedzUsuńMoje szczęście jest jak stąd do kosmosu i z powrotem!
Dzięki moja jedyna ♥
Pisz tak do mnie ha ha pisz
Usuńciesz się tymi wspomnieniami
Podusie w Twoim wykonaniu to rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję loreno
UsuńNie mogę się napatrzeć. Cudne poduchy.
OdpowiedzUsuńA Paryż ? Miałam szczęście być tam przez jeden dzień i mało mi. Marzy mi się zobaczyć Paryż i zobaczyć/poczuć Prowansję. Może kiedyś?
A wzorki z francuskimi motywami czekają na swoją kolejkę.
Świetne te poduchy. Gratuluję pomysłu i wykonania.
OdpowiedzUsuń