Uwielbiam dobry humor.
A jeśli jest jeszcze w najlepszym wydaniu.
Taki jest wzór z kolekcji Margaret Sherry "The Hen Night".
Wiem, wiem - "Wieczór panieński", ale ja nazwałam ten wzór - "Kury na rauszu" - no tak mi się skojarzyło...
Moja wersja troszkę rozszerzona, tzn. kury będą bardziej oddalone od siebie, bo musiałam dopasować do pewnego projektu.
Użyję też koralików.
A co to będzie?
Jeju - jak uda się skończyć haft - to wtedy się okaże, czy projekt będzie możliwy.
Na razie odczytywanie schematu idzie mi opornie.
Oczywiście to już wyższy poziom haftowania, więc uczę się, pytam mądrzejszych od siebie co i jak.
Na szczęście haft przeznaczony jest dla mnie, więc jeśli nawet się nie uda, zostanie u mnie.
Mało mnie ostatnio u Was, wpadam obejrzę i znikam. Niestety oczy i na dodatek cieśnia nadgarstka dają o sobie znać.
Ostatnio nawet nie czytam książek, tylko słucham na mp3.
Co będzie jak stracę wzrok... nie myślę.
PS.
Tu pragnę z całego serca podziękować Babci Helenie - osobie, której nie znam, a która wczoraj wysłała mi na e-maila lepszy schemat kurek.
Oprócz schematu dostałam tyle ciepłych słów, że rozpuściłam się jak czekolada.
Heleno - dziękuję. Od razu haft ruszył z miejsca.
Miałam podobne skojarzenie -wstawione kury:)) Haft zapowiada się ślicznie, choć czasami potrzebne są modyfikacje. Udanego weekendu:)
OdpowiedzUsuńZapowiada sie fajny projekt ;). Super hafcik. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńObejrzałam schemat, łatwy nie jest i chyba troszkę niewyraźny!
OdpowiedzUsuńO oczka dbaj. Ty masz problem z nadgarstkiem jaz barkiem :-(
Krzyżyki lubię, czekam więc na efekt. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńZajrzałam do schematu i powiem, że nie jest łatwy. Chociaż haft jest uroczy i rozśmieszyłaś mnie swym tytułem. Ciekawa jestem co z niego zrobisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Hehe, Twoja nazwa bardziej do mnie przemawia. Ciekawe co zalęgło się w tej Twojej szalonej głowie.
OdpowiedzUsuńChoć nie siedzę w szydełku, czy drutach to lubię takie ręczne robótki :)
OdpowiedzUsuńMisterna praca i do tego chyba czasochłonna?....ale efekt potem jest cudny!
Miłego dnia Elu dla Ciebie :)
Marta
Świetne są te kurki, planuje jakieś wyhaftować, ale nie mogę się zdecydować na wzór ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy hafcik, wychodzi Ci ślicznie. Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńBędzie super hafcik:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię Elu, że szło Ci opornie, nawet przy zdrowych oczach zalinkowany schemat sprawiałby problemy. Ciekawa jestem efektu końcowego, znów szykuje się coś ciekawego, jak zwykle u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wyjdzie ślicznie, nie masz się co martwić na wyrost :)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych kurek :) Też mam problemy z nadgarstkami i to w obu rekach; jako rehabilitację zalecono mi druty - rozruszanie nadgarstków - u mnie to wszystko od kręgosłupa Zdrówka życzę i cieplutko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze dostałaś wyraźniejszy schemat :)
OdpowiedzUsuńAniu - nawet nie wiesz, jak ja się ucieszyłam, skończyłam już pierwszą kurke i zaczęłam drugą teraz idzie mi jak z płatka
Usuń