Witam Was.
To były piękne dni spędzone z rodzicami i siostrą.
Mieliśmy tyle minut tylko dla siebie.
Czas na kawę, działkę, sad, robienie przetworów, rozmowy.
Tego mi było potrzeba.
Nawet moja mama mnie zaskoczyła, mówiąc wiele miłych, pozytywnych słów do mnie i opowiadając o swoich czasach młodości.
Dobrze znać losy najbliższych, wiedzieć jakie są nasze korzenie.
Teraz tylko proszę Boga, aby walka mojego taty z chorobą pozytywnie się skończyła i niech mi żyją jak najdłużej.
Siostrzyczko - jesteś w mym sercu wciąż naj naj naj
Przywiozłam od rodziców mnóstwo wspomnień i wiele pięknych rzeczy, między innymi tę walizkę. Ma już 54 lata.
Moja mama, mając 17 lat, wybrała się z nią na wycieczkę klasową do Kołobrzegu. Śmiała się, ze mnie, że nie wiedziała, że stara walizka może u mnie wywołać taką radość.
A ja- jak dziecko - skakałam, bo kto ma takie znalezisko i to jeszcze z taką historią.
Walizka jest w bardzo dobrym stanie, trochę zarysowana na wierzchu, środek idealny.
Wymiar niewielki 45 x 28 x 15 cm.
Pewnie ją odnowię, ale nie teraz. Niech nacieszy moje oczy swą oryginalnością.
A była pełna innego cudu, o którym kiedyś tam...
Mam jeszcze kilka dni wolnych, więc nie marnuję ich na głupoty - teraz już wiem, jakie chwile w życiu są najpiękniejsze.
PS.
Obiecuję, ze odwiedzę Wasze blogi...
Pozdrawiam
Elżbieta A.
Ech, poszalałabym z taką... oczywiście mam na myśli decoupage, a nie jakieś wojaże ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że odpoczęłaś na łonie rodziny, że relacje z rodzinką są ok. Cieszę się razem z tobą.
OdpowiedzUsuńKOchana... <3 nic więcej nie napiszę, bo i po co :D
OdpowiedzUsuńWspaniała pamiątka. A ja dzisiaj też spędziłam dzień w Kołobrzegu - niestety służbowo.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno
Takie walizki mieszczą moc wspomnień.
OdpowiedzUsuńWalizka zabytek, taką "samą" po moich teściach zgarnęła do Rotterdamu, na swoje skarby córka. Dwuletnia wnuczka, natomiast pięknie ją nakremowała by zachowała swój niepowtarzalny urok.
OdpowiedzUsuńostatnio musiałam wybrać- niciak czy walizka, bo obu bym nie dotaszczyła do domu, ale tego bardzo żałuję, może następnym razem:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Świetna!! an pewno zrobisz z nia coś fajnego!
OdpowiedzUsuń:)) w pawlaczu u moich rodziców też taka była a może i jest nadal. Opisałaś cudnie spędzony czas. To cudownie ładuje baterie, oczyszcza i odmładza. Zazdroszczę i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDobrze tak czasem przewietrzyć głowę, spotkać się z bliskimi i wrócić z nową energią i ... takim skarbem, jakim jest ta walizka :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
cieszę się Elu, że udało Ci się tak pięknie spędzić czas z bliskimi ...:) przytulam mooocno:)
OdpowiedzUsuńSuper czas I super znalezisko :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe znalezisko!
OdpowiedzUsuńA ja mam tkie walizki aż3 i jeszcze nie wiem co z nich zrobie pozdrawiam trejtka.
OdpowiedzUsuń