MENU

13 lutego 2015

Starocie szyciowe od mamy

Oj oj oj jaki ja miałam kolorowy zawrót głowy, gdy otworzyłam przesyłkę od mojej kochanej mamy.
Ona wie, co Tygryski lubią najbardziej.
Nie nowości, ale takie starocie szyciowe.



Oj jak ja się cieszyłam, jak mała dziewczynka.

Same zobaczcie i  POZAZDRASZCZAJCIE mi, Małej Mi... hi hi





Kolorowe, stare niemieckie, nabłyszczane nici, ale co tam nici..... TE SZPULKI drewniane, jejku jakie one cudne.





Kolorowe błyszczące nici, cieniutkie do haftu i nie tylko, nawinięte na smukłe cewki.. 


No dobra, cieszę się nimi, bo z wykształcenia jestem technik włókiennik o specjalności przędzalnictwo. I te cewki to taki powrót do szkoły średniej, miłe wspomnienia czasów młodości.


Kordonki, kordoneczki - kolorowe szpuleczki pamiętające czasy komuny.





Resztki włóczek, to nie pierwsze moteczki, ale poprzednie przekazałam w dobre ręce - Beatce.


Kolejne nabłyszczane nici - w bieli i złocie.
Haftuję nimi haftem płaskim oczka stworzonek, pięknie wtedy "świecą".



LACETA - ktoś pamięta? 
Taka tasiemeczka, która może służyć do szycia (wzmocnienie szwów ramion w szyciu z dzianin), do zdobienia szwów, ale też i do haftowania, np. na kanwie poduszkowej.



Specjalne nici do cerowania, ciekawe kto to teraz robi?!


I na koniec najpiękniejsza rzecz. Nawinięte na duże kwadratowe tekturki bobinki, cieniutkie sznureczki, coś jak kordonek, pięknie nabłyszczane. Można z nich zrobić sznureczki (ja robię do chwostów). Pewnie i do sutaszu nadawałyby się. Mają cudne kolory śnieżna biel i stare złoto.



OJ OJ kto dotrwał do końca????
Przypominam o moich walentynkowych prezentach


buzialki do kolejnego


20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Aniu - jedyna i wciąż pamięta chodząc po targowiskach, aby wyszukać mi perełeczki

      Usuń
  2. Cudniaste rzeczy szczególne te drewniane szpulki- zazdraszczam okropnie ;D
    a widzę, że my po tej samej szkole jesteśmy, i choć w przędzalnictwie tez pracowałam, to moja specjalizacja to dziewiarstwo maszynowo- ręczne i artystyczne:)
    miłego dnia, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, miło mi, świat taki mały, a szkoła była naprawdę fajna i wiedzy wyniosłam mnóstwo. Przydaje się teraz w robótkowaniu

      Usuń
    2. Elu na pewno zaszczepiła miłość do rękodzieła:)

      Usuń
  3. zajefajne te Skarby!!! zazdroszczę:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej, alez cudeńka dostałaś! i najbardziej podoba mi się to, że to wszystko spożytkujesz :)

    ps. Kochana, z Twoich firanek nie tylko ja skorzystałam, ale zdobią również mieszkanie mojej Mamy, wyobraź sobie! w weekend postaram się porobić zdjęcia, to sama zobaczysz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sandruś cieszę sie ogromniaście. czekam na foteczki. A jakbyś jeszcze coś kiedyś potrzebowała pisz śmiało....

      Usuń
  5. Ty zbierasz, a ja staram sie omijać na starociach takie resztki dużym kołem, oczywiście nie dotyczy to biżuterii i pasków.( o wykończenia chodzi)
    Może dlatego,że sama mam sporo swoich rzeczy sprzed pół wieku ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BASIU, proszę od dziś łagodnym wzrokiem omiatać takie "specjały" i dawać mi znać - biorę kochana w ciemno. I takie stare torebki też uwielbiam, nawet rozpadające się, bo odzyskuję z nich małe co nieco, niepowtarzalne.

      Usuń
  6. Prawdziwe skarby, zwłaszcza te drewniane szpulki:) Jaką Ty Elu fajną szkołę skończyłaś, zazdroszczę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj same cuda a te szpuleczki Eluś same skarby ja też bym głaskała i oglądała :)buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale masz kochaną Mamę. Ja od mojej Mamy miałam i mam jedwabne nici z Milanówka. A takich drewnianych szpulek to u nas w domu było pełno. Tylko, że wtedy robiło się z nich koła do samochodzików z pudełek. A teraz marzę o takich szpuleczkach. U nas były konusy z wełną, bo ja jestem dziewiarz maszynowy, ech wspomnienia :)
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  9. ale się rozkleiłam, super, pamiętam te nici,a z lasety to widziałam obrus na szydełku zrobiony,piękny był.Gdzie się to jeszcze mamie uchowało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na targu Uleńko, co zobaczy, to jak sroczka kupuje hi hi

      Usuń

"... a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś."
- Czesław Miłosz

Zapraszam ponownie i pozdrawiam
Ela