Fanfary poproszę i nie tylko, werble, bębenki, trąbki, puzony - wszystko mile widziane.
A co tam - moja pierwsza praca wykonana haftem krzyżykowym zawisła na ścianie.
JESTEM Z SIEBIE DUMNA.
Pierwszy raz w życiu nie marudzę, nie narzekam - tylko się cieszę i podziwiam.
Przypominam, że ten wzór publikowany był w "Igłą malowane" nr 6/2014.
http://www.coricamo.pl/set,94365,clematis-multi-blue.htm
Tu chciałam napisać, że Clematis Multi Blue wygląda tak cudownie po wyhaftowaniu, tylko dzięki projektantce wzoru. Pani Grażyna Semla, fantastycznie dobrała kolorystykę mulin i wykonała kawał dobrej roboty.
Dziękuję Pani Grażyno za wzór i za tyle ciepłych słów, które otrzymałam na e-maila.
A wszystko zaczęło się 23 czerwca, kiedy to postawiłam pierwsze krzyżyki - pierwszy wpis.
Potem bywało różnie, bo i inne rzeczy w międzyczasie haftowałam i szyłam, ale starałam się powoli iść do przodu.
W sierpniu pojawił się kolejny wpis - klik.
A potem już we wrześniu - Clematis część II.
A dzięki chorowaniu na Boże Narodzenie - moje powojniki zostały nadgonione z robotą i w styczniu już wyglądały tak - klik.
OK dosyć tej historii.
Najpierw tuż po oprawieniu w czwartek 12 lutego 2015 r.
Najlepsza, jaką kiedykolwiek dostałam.
Dziękuję, że jesteście, że mnie wspierałyście, dopingowałyście. Bez Was - nie mam weny.
Elcia, kochana dałaś czadu. Obraz wygląda obłednie. Nie dziwię się, ze fruwasz 10 cm nad ziemią. Wszelkie fanfary są zupełnie uzasadnione. Ocham i acham razem z tobą. Buziolki, Beata Pędzik.
OdpowiedzUsuńPrzesliczny jest i ładnie oprawiony. Mam ten wzór, może się i ja skusze na wyszycie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam. Są przepiękne.
OdpowiedzUsuńChylę czoło jest wspaniały pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPiękne. Cudownie wyglądają. Gratuluję wytrwałości i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSłusznie jesteś z tej pracy dumna!
OdpowiedzUsuńCudna praca.
Mam sentyment do tych kwiatów, moja babcia sadziła je przy wejściu do ogrodu, często pomagałam jej je podlewać :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i cudownie dobrałaś ramkę, a ile jeszcze miejsca na ścianie na kolejne dzieła :D
OdpowiedzUsuńPrawie jak żywe :)
Absolutnie fantastycznie wyszły Elu! Masz powód do dumy. Takie dzieło to ja bym chodziła i miziała co pięć minut. Napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńpiękne są. gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńCudne! Prawdziwe dzieło życia :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny moje drogie - pięknie dziękuję, za tyle pochwał
OdpowiedzUsuńMożesz być z siebie dumna - wyszło elegancko :)
OdpowiedzUsuńPięknie Podziwiamy szczerze
OdpowiedzUsuńSuperaśne są ;-)
OdpowiedzUsuńSuper :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziękuję dziękuję kochane
OdpowiedzUsuń