Mikołajkowo-gwiazdkowe prezenty i karteczki wciąż do mnie
spływają. Oj ciężko przed świętami być listonoszem. Dla mnie listonosz w tym
okresie jest jak Mikołaj, tylko czerwonego kubraczka nie nosi.
U kasiadj z bloga „Szyjesię” wygrałam urodzinowe candy. Dostałam przepiękną łapkę kuchenną w
kształcie serca, wstążeczkowe bombki, papierowe zawieszki aniołki na choinkę i
słodkiego marcepana.
Od Agnieszki z bloga „KoralikiAgi” – dostałam piękną choinkę wykonaną ze sznureczka i guziczków.
Moja droga Agnieszka, która wcześniej wykonała dla mnie logo
bloga, (klikając w logo przenosicie się na stronę Agi), tym razem zaskoczyła
mnie. Odwiedziła mnie w pracy i wręczyła małe coś. Ha ha małe, ale jakże
piękne. Do mojego kącika przy maszynie Agnieszka wykonała maszynę do szycia.
Aga uczęszcza na zajęcia ceramiczne. Maszyna jest z gliny, wypalona na cudowny
rudy kolor.
Poza tym otrzymałam wiele życzeń świątecznych na
przepięknych karteczkach. Od koleżanek blogowych, od dzieci i ich rodzin z
Marzycielskiej Poczty. Oczywiście od mojej rodzinki.
Pięknie Wam dziękuję za każdy gest, prezent, za pamięć.
:) taki wysyp poczowy pewnie niesamowicie podnosi nastrój! )odbiorcy..a niekoniecznie listonoszowi..:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i cieszę się , że sprawiłam Ci przyjemność! Wielkie buziaki przesyłam z życzeniami wszelakiego dobra w nadchodzącym roku!
OdpowiedzUsuńOj miał listonosz co nosić do Ciebie:)
OdpowiedzUsuń