Studniówki już były i minęły, a ja nie pokazałam.
Nie pokazałam jak w 24 godziny przerobiłam suknię na bal.
To było mega szybkie wyzwanie.
Jedna z sukienek: mała, czarna, prosta.
Druga z mnóstwem tiulu. W tej dużej ilości tiulu nie było widać ani talii, ani pięknych nóg. Więc w ruch poszły nożyczki i do małej czarnej doszyłam jakby tren. Wykończyłam koronkową wstążką. Niby nic takiego, ale stres był okropny, czy zdążę i jak wyjdzie. Czy klientka będzie zadowolona.
Ochy i achy i całusy - a to najlepsza nagroda.
Nie dziwię się tym uściskom ;)
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńNo i super wyszło, podoba mi się ta koroneczka, bardzo to takie gotyckie się zrobiło i oryginalne.
OdpowiedzUsuńhm.. gotyckie powiadasz no może troszkę
UsuńFajny pomysł z trenem i efekt super. Nie dziwię się, że były ochy i achy, bo sukienka piękna:)
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńŚwietnie sobie poradziłaś :)
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńSuper pomysl i perfekcyjne wykonanie. Ach studniowka... kiedy to bylo?? :)
OdpowiedzUsuńOj Kasiu przecież nie tak dawnooooo hihi
UsuńNo Elu, czapki z głów, jesteś mistrzynią. Suknia wyszła super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dora dzięki, ale do mistrzyni daleko oj daleko
UsuńWow, rewelacyjnie wyszło! Świetny pomysł z tym trenem, uwielbiam takie klimaty :) Sama z chęcią bym założyła taką kieckę - szkoda tylko, że nie mam gdzie, hihi, a studniówka już daleko w tyle :-)
OdpowiedzUsuńAnia koniecznie musimy zrobić bal blogerek. dziękuję
UsuńNa pewno jedyna i niepowtarzalna! :) i o to chodzi !
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta sukienka bardzo, bardzo.
Pozdrawiam :)
O tak na pewno drugiej takiej nie było
UsuńŚwietna kreacja! Najważniejsze, że klientka zadowolona. Pozdrawiam Elu:)
OdpowiedzUsuńdzięki kochana
UsuńNo i fajnie, dziewczyna miała oryginalny ciuszek :)
OdpowiedzUsuńco prawda, to prawda Kasiu
UsuńFantastycznie ci to wyszło, z wielką przyjemnością sama bym taką ubrała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Daga, będę pamiętać o Tobie hehe
Usuń