Mam już dosyć czytania o dietach, cudnych modelkach, o tym jakie one piękne, zgrabne i powabne.
O piciu wody z czymś tam lub bez czegoś tam.
O tym, że muszę mieć wygimnastykowane ciałko.
Zgrabne i jędrne.
NIE MUSZĘ!!!!
Gimnastykuję codziennie - umysł.
Ćwiczę nosząc zakupy.
Dbam o kondycję jeżdżąc rowerem do i z pracy.
Mam boczki i zmarszczki.
Mam swoje lata.
Mam swoją godność.
Jestem KOBIETĄ Z KRWI I KOŚCI.
Ot cała ja - z kompleksami, z oponką, ze zmarszczką,
z miseczką farby do włosów.
Szczęśliwa.
I tak trzymać
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema rękami, w zębach trzymając maślanego rogala:p
OdpowiedzUsuńRogal mnie ubawił:D
UsuńTeż się zgadzam:)
Jeśli Jesteś szczęśliwa, to tak trzymaj, ja też mam zmarszczki, jem to na co mam ochotę,farbę wyciskam z tuby, ale ćwiczę Ćwiczę dla Zdrowia, zdrowia, zdrowia [ boję się zastrzyków,ziół nie znoszę i też szpitali] więc wybrałam mniejsze zło pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBrawo!!!
OdpowiedzUsuńNo oczywiście ćwiczenia i racjonalne żywienie jest czymś dobrym dla naszego ciała ale i umysłu ale- nic na siłę ,żeby spełnić wymagania i oczekiwania innych ;) Ja swego czasu sporo ćwiczyłam,bo chciałam,bo to mi weszło w nawyk .Niestety teraz nie chce mi się,po prostu ;p Wolę usiąść przy maszynie lub szydełku- hm,chyba wiek średni się zbliża ;p
Buźka!
No i właśnie to jest w Tobie najpiękniejsze. To, że jesteś prawdziwa i szczera, ze sobą i ze światem Nikogo nie grasz, nie okłamujesz się... jesteś jaka jesteś i jesteś doskonała właśnie taka. Nie zmieniaj się! chyba, że akurat najdzie cię na jakąś małą zmianę.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema rękami! Bardzo podoba mi się takie podejście. W naszym wieku (bo nie wiem czy wiesz, ale jesteśmy rówieśniczkami) nie ma już czasu na przejmowanie się takimi głupotami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Kochane moje dziękuję, że myślicie jak ja. Bo ja już miałam 18-naście, 20-dzieścia.. itd. A zaraz zacznie się -siąt i co to dopiero druga połowa mojego szalonego życia. Bo życie jest cudem.... nie marnujmy go. Żadne pieniądze nie dadzą nam zdrowia. Umiar - to jest to.
OdpowiedzUsuńMaślany rogal....hmmmmmmmm
Agatko no wiem wiem, ale czy TY wiesz, że weszłyśmy w ten wiek kobiety, co jak dobre wino... hi hi
to nie czytaj, przecież jest wolność :)
OdpowiedzUsuńA Ty mi się tu nie wymądrzaj hehe modelko
UsuńTo się nazywa zdrowe podejście do życia:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńToż to manifest wręcz,a nie sprzeciw! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre nastawienie, przeraża mnie cała ta nagonka, a na żywność warto spojrzeć dla samego siebie ;)
OdpowiedzUsuń:))))) I tak ma właśnie być. To ja mam rządzić swoim byciem, a nie dyktatorzy od tego co podobno modne i ładne :) I właśnie między innymi dlatego niedawno i ja naskrobałam podobnego posta, w którym dałam swój upust miłości do NORMALNEGO jedzenia :) Twój blog Elu, obserwuję przez bloglovin, podczytuję często, a na ten komentarz to już usiałam znaleźć czas :))))))))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, zdrowo i radośnie :)
Iiiiii wielkie brawa za takie podejście do życia. Mnie najbardziej wkurzają, choć czasem potrafią rozbawić te wszystkie reklamy które dostaję na pocztę. Dieta cud, będziesz szczupła, zgrabna i piękna.........Szczupła jestem, zgrabna w miarę a piękniejsza i tak już nie będę.......Najważniejsze to co w środku, a sądząc po tym co piszesz, co robisz........"ŚRODEK" Masz bardzo bogaty i tak trzymaj:)
OdpowiedzUsuńPodpisuję sie obiema rekami i to samo myślę :)
OdpowiedzUsuńhej dziewczyny. Nie, że mam coś przeciw, ale takie wciskanie nam kitu o kanonie piękna, bardzo źle odbija się na młodych, niedoświadczonych. Coraz częściej słyszę o anoreksji, bulimii, o depresji wśród wielu z mojego otoczenia. Przykre i prawdziwe.
OdpowiedzUsuńHhi niech się teraz panów poczepiają, z brzuszkami piwnymi, bo my laseczki piękne, zgrabne i mądre.
fajnie masz... tego się trzymajmy :))
OdpowiedzUsuńRozumiem i się pod tym podpisuję:)
OdpowiedzUsuń