I zrobiłam. Moja pierwsza tekturka z magnesem do zawieszenia kalendarza. Takiego wiecie, starego typu, co się kartki wyrywa.
Tekturka, kartki, tasiemki, spinacze, magnesy i takie tam drobiazgi. I gotowe.
Z tyłu, dla pewności, że nie spadnie z lodówki dwa magnesy.
Śliczny. Bardzo mi się podoba. Fajne masz pomysły Eluniu.
OdpowiedzUsuńDzięki Luna, no pomysły wciąż wpadają, lepsze i gorsze, ważn,e że są.
UsuńŚwietna baza pod kalendarz, taka optymistyczne :) W ogóle te wyrywane kalendarze mają w sobie dużo uroku, nie wiem, może to kwestia wspomnień :)
OdpowiedzUsuńoj tak, i miały fajne przepisy kulinarne i przysłowia. Chyba czas wrócić do nich
UsuńTaka podkładka świetnie się sprawdza:) do tego piękna,kolorowa!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu
Usuńświetna podkładka:)
OdpowiedzUsuńtakie kalendarze są najlepsze- o ile pamięta sie o wyrywaniu kartek:)
pozdrawiam cieplutko
Ha ha Renatko o właśnie o ile się pamięta....
UsuńUrocza i pomysłowa:)
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńTaka podkładka pod kalendarz to świetna ozdoba:) Jest prześliczna!! Super pomysł z dodatkową klamerką. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA tak jakoś leżało i mnie wolała, ta klamerka: no weź w końcu mnie użyj do czegoś. Wpasowała się w ogrodowy klimat zawieszki
UsuńBardzo ładnie wykonana podkładka. Na pewno jest wyjątkowa !
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga, bałam się ją robić, ale jak już powiedziałam A....
Usuń