MENU

21 maja 2015

Zabawy z grafiką i transferem




Już widzę, jak się uśmiechacie, bo wiele z Was pokochało przenoszenie grafiki na tkaniny, drewno i co tam jeszcze.

Transfer to świetna zabawa i stwarza wiele niekończących się możliwości.

Dziś dwie grafiki, które wykorzystałam w wymiankowym projekcie.
DOM - DOMEK - DOMECZEK

Jedna z grafik, pobrana z sieci i przerobiona na odbicie lustrzane.

Źródło: http://imgarcade.com/1/home-sweet-home-graphics/


I druga - moja własna dla Was:


Tu już naniesiona na BIAŁE płótno, no białe:











I kawałeczek projektu, no maleńki kawałek, bo jeszcze całkiem tajny:











A jak Wy bawicie się grafiką?
Czy znacie i kochacie?
A może chcecie się pochwalić.

Piszcie w komentarzach i dodawajcie linki.

Oj tu chyba padnie magiczny 3500-czny komentarz.



Pozdrawiam 
Elżbieta A.


Wasze prace, którymi dzielicie się z nami. Ja na razie milczę -  komentarze są Wasze:

Prace karmelowej z bloga: Karmelowa kraina

Prace danielki z bloga: Mebelki Danielki



Prace Anety z bloga: Wydziwianki Rudej
1 - wielkanocny zając: http://wydziwianki.blogspot.com/2015/03/zajaczek-wielkanocny.html


Prace Daget-Art  z bloga: Daget-Art Rękodzielo:
1 - magnesy:  http://daget-art.blogspot.com/2015/05/934-magnesiki.html


Prace Izabela K. z bloga: Magiczne dodatki Izabeli
2 - podkladki na plastrze brzozy: http://magicznedodatkiizabeli.blogspot.de/2015/03/transfer-na-plastrze-brzozy.html

24 komentarze:

  1. Ja uwielbiam robić transfery na materiale,np.na poszewkach a w zasadzie to głównie na poszewkach robię ;p Chociaż moje ostatnie transferowe "projekty" to piórka na girlandach - http://karmelowakraina.blogspot.com/2015/04/project-feathers.html oraz na igielnikach-http://karmelowakraina.blogspot.com/2015/04/zalegosci.html :))
    A czego używasz do przenoszenia grafiki? Ja używam nitro ale już mnie odrzuca ten smród.Kupiłam olejek lawendowy i muszę go wypróbować :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Twoje transfery. :-)
    Muszę się ich nauczyć. Bardzo mi się ta technika podoba.
    Ciekawa jestem, co tym razem wymyśliłaś.
    Ściskam
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja ulubiona sentencja :) Mam już na podnóżku, krześle, poszewkach...
    Lubię, kocham transferować :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój największy transfer zrobiłam na jeżdżącym stoliku. Tu można zerknąć:
      http://mebelkidanielki.blogspot.com/2015/01/jezdzacy-stolik.html

      Usuń
  4. Ciekawi mnie efekt końcowy! Ja transfer wypróbowałam całkiem niedawno, ale od razu pokochałam!! Grafiki zapisuję namiętnie, z pewnością wszystkich nie wykorzystam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja za tego typu transferem nie przepadam, bo dla mnie jest zbyt blady :-/ Wolę farbki do tkanin albo korzystam ze zdobyczy techniki i robię nadruki w znajomych agencjach reklamowych ;-) Z tym że farbki to najtańsza opcja. Tak powstał mój zajączek: http://wydziwianki.blogspot.com/2015/03/zajaczek-wielkanocny.html
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, jak by na to nie patrzeć, to ja mam głównie rzeczy transferowe hihi, bo i poduszki, i serduszka i jakieś inne transfery na decu. Uwielbiam po prostu ;-)

      Usuń
  6. Pięknie Ci wychodzi ta zabawa:) Ciekawa jestem projektu.
    Ja się transferem jeszcze nie bawiłam, ale mam w planie popróbować:)
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego jeszcze nie próbowałam !
    A chciałabym !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooooo jasne, że przybyłam się pochwalić swoim transferem graficznym http://daget-art.blogspot.com/2015/05/934-magnesiki.html. Fajnie tu u Ciebie będę zagladać częściej

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny transfer .Ja robie bardzo duzo transferow na poduchach i drewnie.http://magicznedodatkiizabeli.blogspot.de/2015/05/poduchy-transferowe.html
    http://magicznedodatkiizabeli.blogspot.de/2015/03/transfer-na-plastrze-brzozy.html

    OdpowiedzUsuń
  10. transfery fajnie wyglądają, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jeszcze nie próbowałam tranfseru ale mnie korci, muszę o tym poczytać, bo cudnie to u Ciebie wygląda :) a ten napis jest szczególnie cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mi miło!! dziekuję:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Transfer lubię podziwiać, bo sama nie miałam okazji spróbować. Bardzo mi się Wasze prace podobają :) Już nie mówiąc o tym, że mam poduchę od Ciebie którą uwielbiam i mogę podziwiać do woli :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Elu, muszę to w końcu napisać - Ty to nie Ty - teraz nowa, inna, bardziej otwarta i przede wszystkim radośniejsza. Radosna do kwadratu i pełna optymizmu. Podobasz mi się bardzo po tak pozytywnej przemianie. Coś chyba w Tobie pękło, coś zostawiłaś za sobą.... Nie wiem. Bez zajrzenia do Ciebie przegląd blogów się nie liczy. :-)Trzymaj tak dalej. Życzę wielu wspaniałych wpisów na blogu, które inspirują, dają pozytywnego "kopa". Pozdrawiam. Grazyna

    OdpowiedzUsuń
  15. O transferze w takiej wersji nie mam pojęcia, ale efekt bardzo mi się podoba. Twoja wszywka autorska również :) Świetna ta poducha. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię transfery i bardzo dużo ich robię na drewnie. Niestety transfer na tkaninie nie jest moją mocną stroną. Twoje podziwiam, jestem pod wrażeniem precyzji. Miałaś doskonały pomysł z tą autorską wszywką. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne transfery, takie wyraźne i dokładne, no po prostu pierwsza klasa :)
    Na materiale jeszcze nigdy nie próbowałam (bo nie umiem szyć), za to często transferuję na drewno :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Transfery wyszły idealnie:) Bardzo podoba mi się Twój pomysł na transferową "metkę". Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Twoje transfery jak zawsze śliczne. No i metka !!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałabym robić takie piękne transfery. Na razie jeszcze nie wiem nawet jak:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam transfer, na materiale co prawda jeszcze nie próbowałam ale do decoupagu wykorzystuję bardzo często. Zmywacz do paznokci sprawdza się znakomicie.

    OdpowiedzUsuń

"... a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś."
- Czesław Miłosz

Zapraszam ponownie i pozdrawiam
Ela