Jestem pewna, że Wy też, widząc ten materiał, nie przeszłybyście obok niego bez głośnego:
O JEJKU, ALE CUDO!!!
No nie mogłam się oprzeć tym krzyżykom.
Może tkanina na ściereczki kuchenne niezbyt się nadaję, bo mało wchłania wodę, ale jako podkładka pod coś, lub na wysuszenie szklanek po imprezie, albo na układanie nalepionych pierogów - nadaje się wspaniale.
To będzie jedna z nagród na wpisanie 3500-tysięcznego komentarza.
A ja skaczę z radości, bo padła dziś liczba 100 wśród obserwatorów w Google. Dziękuję Wam z serca, dodajecie skrzydeł i weny do działania. YYY
Witam wszystkich nowych gości i mam nadzieję, że zostaniecie na dłużej.
Tu wielkie podziękowania dla Diany z bloga, za zorganizowanie przesympatycznej zabawy "Linkowe party z Diana Art".
Poznajemy siebie na blogach.
Jeśli nie znacie - koniecznie sprawdźcie.
o jaaaaaa, pewnie żebym nie przeszła obojętnie!!! materiał boski! a ja bym taką poduchę kuchenną widziała, w te krzyżyki :D
OdpowiedzUsuńale fajne materiały :) no te w krzyzyki to takie nasze hafciarskie :)
OdpowiedzUsuńZnamy, znamy zabawę i bawimy się :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, delikatny wzorek. Ja lubię takie ściereczki, jako dekaracja w kuchni ;)
Pozdrawiam ciepło :)))
pomysłowo i idea zacna!
OdpowiedzUsuńCudna tkanina, pewnie że nie przeszłabym obojętnie. Krzyżyki mnie odstresowują. I jako hafciarkę i jako fizyka :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń:) Dołączył 101
OdpowiedzUsuńWpadłam z rewizytą i widzę rodaczka niemalże, więc postanowiłam zatrzymać się tu na dłużej, bo widzę prace piękne i zamiłowania podobne
Pozdrawiam Alina
Super ściereczki. Te materiały piękne, a krzyżykowy mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Fakt,materiał nie bardzo na ściereczkę do wycierania ale jakiś sposób na wykorzystanie ich zawsze się znajdzie :))
OdpowiedzUsuńUrocze ściereczki. Ściskam mocno ...
OdpowiedzUsuńi padam dziś ze zmęczenia :-)
Kochana to chyba przeznaczenie bo dziś wyciągnęłam po dwóch latach maszynę i zrobiłam kilka ściereczek z nieużywanego obrusu. Moim daleko do Twoich bo są krzywo zszyte bo ja z maszyną to się tak słabo znamy.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne ściereczki :)
OdpowiedzUsuńNo Elu, ściereczki pierwsza klasa, do układania pierogów idealne :) Ja mam obrus do przerobienia, bo tak się poplamił, że aż strach, a na ściereczki w sam raz :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Cudne ściereczki, zdecydowanie nie można obok nich przejść obojętnie ;)
OdpowiedzUsuńNa co bym je wykorzystała? Chyba wiem. Trzeba "tylko" trafić na nie :-))
OdpowiedzUsuńSuper ściereczki, materiał rewelacyjny. Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie przetóbki. Nic się nie zmarnuje, a w dodatku zmiana formy nadaje nowy wygląd tkaninom.
OdpowiedzUsuńPewnie nie przechodzi się obojętnie obok takich perełek :) Sama mam słabość do pchlich targów i zawsze coś ekstra wywęszę :)))
OdpowiedzUsuńŚciereczki piękne! Pozdrawiam serdecznie :)
M.
Krzyżyki lubimy w każdej postaci ;)
OdpowiedzUsuń