MENU

15 maja 2015

Szyjemy: Pokrowiec na wędki


Nie lubię ryb, nie smakują mi, ale oporządzam je chętnie. 
A moi synowie uwielbiają je. Starszy lubi iść i połowić małe co nieco.

To dobry sposób na odreagowanie stresu. 

Chwila spokoju i ciszy na łonie przyrody.
No i czasem darmowy obiadek.

Doczekał się też obiecanego przez mamę pokrowca na wędki, na trzy wędki i coś tam.


Tkanina specjalna, nie przepuszczająca wody i olejów typu Beaver w kolorze grafitowym.


Forma, kształt, szycie - mojego projektu i wykonania.


Ciężko mi  zrobić zdjęcia, aby było ładnie widać, bo tkanina odbija światło.


Dno, czyli spód pokrowca jest wzmocnione i usztywnione.
Na całej  jego długość wykonałam "kieszeń", do której wkładana jest sztywna tkanina  używana na banery reklamowe, zwana "Frontlight".
Dałam jej trzy warstwy.

http://www.alibaba.com/product-detail/pvc-flex-banner-frontlit-or-backlit-_343486700.html


Dodatkowo obszyłam ją pikówką.
Do prania usztywnienie można wyjąć.

Długość pokrowca 127 cm. 
Zamykany na zamek, z paskiem z taśmy parcianej do przewieszenia, aby wygodnie jechać na rowerze.

Zaczynamy - mierzenie, rysowanie, wycinanie części pokrowca.





Obrzucanie na owerloku.





Zszywanie.












Noszenie:




A więc

Na ryby - w kaździuteńki wolny dzień
Na ryby - nad leniwą rzeczkę w cień
zabieramy sprzęt i starkę
a na drzwiach wieszamy kartkę
Nie wracamy aż we czwartek
zapuszczamy się pod Warkę
Na ryby - by zielony wdychać chłód
Na ryby - by odbiciem tykać wód
Jedną twarzą łyknąć z flaszy
Drugą z toni w niebo patrzyć
Na ryby...




Pozdrawiam 
Elżbieta A.


11 komentarzy:

  1. Za każdym razem, jak coś pokazujesz, to mnie zadziwiasz.
    A rybki warto jeść.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pokrowiec, syn na pewno jest bardzo zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś mistrzynią! Ryby lubię ale nie jestem fanką łowienia sportowego. To dla mnie polowanie dla zabawy ale jeśli potem zjemy rybę to ok, chyba że to młodociany osobnik albo gatunek zagrożony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow. I znów zbieram szczękę z podłogi :) Rewelacja. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nie takie całkiem darmowe te obiady. Łowienie ryb przecież kosztuje: karta wędkarska, sprzęt, zanęty, itp.
    Ale pokrowiec - pierwsza klasa - żaden wędkarz by nie pogardził :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Główka pracuje, pokrowiec wyczaruje. :-) Jeszcze raz dziękuję za materiały. Pozostałe kawałki czekają na natchnienie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie go odszyłaś, przydałby się mojemu zięciowi! Dziękuję za ciepłe słówka Eluś i bardzo cieplutko pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. No mama! Super! Gratuluję pomysłu i wykonania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. to już wyższa szkoła jazdy, świetnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sprytne to usztywnienie! Kapitalny pokrowiec. Sama ma w domu jęczącego o pokrowiec wędkarza, ale na szycie pokrowca jeszcze się nie porwałam ;)

    OdpowiedzUsuń

"... a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś."
- Czesław Miłosz

Zapraszam ponownie i pozdrawiam
Ela