Żadnych łapek.
Uwielbiamy je i nie ma co kryć i twierdzić, że jest inaczej.
Dodają nam skrzydeł, mobilizują.
A gdy nam źle i czujemy się samotne wśród ludzi, sprawiają, że czujemy obok oddech kogoś bliskiego, takiej wirtualnej przyjaciółki, koleżanki.
Najpiękniejsze komentarze dla mnie to te, w które ktoś włożył serce do ich napisania, a nie odbębnił, aby było.
Napisane nie pod publiczkę, nie zawsze pochwalne, ale prawdziwe.
Lubię do nich wracać, czytać.
Na starym blogu mam 2804 komentarze, na tym 2106, co daje 4910.
WOW.
Jaki był najpiękniejszy, który mnie wzruszył?
Wiele, ale najpiękniejsze są te, w których deklarujecie swoją pomoc, gdy organizuję coś z wolontariatu dla dzieci. Wtedy wiem, że nie jestem sama i że warto...
A jakie Wy macie wspomnienia z komentarzami?
Czy też lubicie takie jak ja?
Napiszcie ... hi hi w komentarzach.
Źródło: en.wikipedia.org
Komentarze uskrzydlają, dają nam siły i ochoty do dalszego tworzenia, doradzają w trudnych chwilach...bardzo lubię je otrzymywać i czytać...wtedy wiem, że nie jestem sama :)
OdpowiedzUsuńOj Aniu, i to jakie skrzydła nam dodają, ale czasem i krytyka jest mobilizująca.
UsuńMasz rację Elu co do tych , które oferuj\ą pomoc, dają poczucie , wartości i myśl ,że nie jesteśmy jeszcze obojętni, osobiście jestem za komentarzem szczerym, ale to nie jest dobrze przyjmowane, nie umiemy jeszcze przyjmować prawdy pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNo własnie, Dusia poruszyła ważny temat, może od dziś zmobilizujemy się i zaczniemy pisać prawdę, bo wolimy nic nie napisać, żeby kogoś nie urazić. Ja nie lubię jak ludzie wstawiają na bloga i na FB zdjęcia swoich dzieci. Przeszłam szkolenie i wiem, co dalej się z tymi zdjęciami może stać, gdzie mogą trafić. Za szybko sprzedajemy swoją prywatność.
UsuńStaram się nie czytać komentarzy przed napisaniem swojego, chyba że trwa dyskusja.
OdpowiedzUsuńPotem okazuje się,że napisałam komentarz , który już się pojawił, tylko napisany przez kogoś innego. Czasami piszę pierwsze myśli po przeczytaniu posta. Mam opory by napisać coś negatywnego, jeszcze nie umiem .
pozdrawiam
Basiu, masz rację pierwsze myśli są najlepsze, ale może czasem warto delikatnie wspomnieć o negatywie. Kurcze ja będę teraz obiektywna.
UsuńElu, oczywiście,że też lubię komentarze ( choć mało osób je zostawia na moim blogu)
OdpowiedzUsuńFakt,że taki wpis musi zawierać treść, która jest konstruktywna i odnosi się do naszych osobistych odczuć po przeczytaniu posta. Ważne jest by słowa " podoba mi się" były poparte odpowiedzią na pytanie -dlaczego? Twoje zaangażowanie w pomaganie innym jest trudne do zmierzenia i oferowanie pomocy "Twoim podopiecznym" jest miodem na serce.
Dziękuję Ci z całego serca za te wpisu w moim zakątku......Wiem,że jest ktoś w wirtualnym świecie, któremu podobają się moje prace.
pozdrawiam
Ela
Zaglądanie do Ciebie - to sama przyjemność - "siostrzyczko"
UsuńNo cóż, ja też lubię otrzymywać komentarze. Nie będę ukrywać, że sprawiają mi przyjemność. Ale chyba nie chciałabym przeczytać wpisu typu - twoja praca mi się nie podoba, jeju co za paskudę zrobiłaś. Byłoby mi przykro, chociaż wiem i jestem świadoma tego, że nie wszystkim musi się podobać to co robię. Lubię komentarze konstruktywne, w których czytam rady jak coś wykończyć, co dołożyć i tak dalej. I właśnie takie komentarze powinnyśmy pisać, które coś wnoszą w naszą robótkową pracę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Dora masz rację, powinnyśmy czasem napisać konstruktywny komentarza, ale czy damy radę... hmm dziękuję za twój
UsuńOj te komentarze nas uskrzydlaja, dodają chęci do pracy :) no i zawsze miło się je czyta :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że czasem chciałoby się napisać wiele, a czas/obowiązki sprowadzają nas na ziemię :( Myślę, że to problem wielu osób, które bywają w wielu miejscach w sieci, tak to już jest...
OdpowiedzUsuńCo do krytyki, musi być mobilizująca, a nie stopująca. Zazwyczaj powstrzymuję się od krytyki przy drobnych błędach, ale jeśli już chcę komuś zwrócić uwagę to nie robię tego publicznie! W końcu to nie złośliwość, a chęć pomocy ;)
Anielique, pięknie to określiłaś i masz rację, że "krytyka, musi być mobilizująca, a nie stopująca". Czasem może warto napisać, ze coś jest nie tak, bo to nas też uczy i kształci
UsuńWiesz Elu, komentarze mają moc: dodają nam skrzydeł, motywują do dalszej pracy. Ale na moim przykładzie mogę napisać, że mogą też wiele zmienić. Mi bardzo pomogły po ostatnich ciężkich przeżyciach. Osoby, które mnie osobiście nie znają wysłały mi w komentarzach tyle ciepłych słów, że prze ostatnie kilka lat nie usłyszałam tyle od osób które znam. Wrócę więc do mojego pierwszego zdania: komentarze mają MOC!!
OdpowiedzUsuńElus, ja tez tego doświadczam. Szczególnie na innym blogu, którego już nie ma, gdzie był to mój osobisty i bardzo prawdziwy, dostałam wsparcie i MOC. Ja jestem z Tobą moja droga, zawsze, kiedy tylko zechcesz.
UsuńKomentarze, pewnie że tak, zwłaszcza na początku blogowania, tylko chyba nie każdy lubi je pisać, bo czas zajmują - chcąc nie chcąc, albo logować się trzeba, konta zakładać....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)