Musicie uwierzyć mi na słowo, bo na zdjęciach nie udało się uchwycić koloru.
Stare zasłonki były w dwóch odcieniach zieleni.
Brzydkie i nijakie.
Wcale nie pasowały do pokoju, gdzie królują meble z szarymi frontami i czarnymi bokami, niebieski tapczan i szarobrązowa wykładzina.
Nowe uszyte z miękkiego aksamitu w kolorze grafitowym.
Nowe uszyte z miękkiego aksamitu w kolorze grafitowym.
Na dole wykończone szerokim pasem tej samej tkaniny, ale w niebieskim kolorze.
Przecudownie odbijają światło, mieniąc się.
Przecudownie odbijają światło, mieniąc się.
Idealnie wkomponowały się w okno. Niestety to okno jest jakby we wnęce, na zewnątrz otaczają je z dwóch stron mury i wpada mało światła.
Uszyłam więc nową firankę, która nie zabiera zbyt wiele światła dziennego.
Firana z białego woalu, dołem wykończona jasnoniebieską lamówka.
Na parapecie ciotka od razu postawiła konika na biegunach. Tak to ten od anette196, o ten KLIK.
Parapet wąski, ale udekoruje już go sobie studentka.
Parapet wąski, ale udekoruje już go sobie studentka.
Na tapczanie wylądowała jeszcze jedna, wielka poducha. Kolorem pasuje idealnie. Na stalowym tle niebiesko-grafitowe wzory geometryczne.
Co jeszcze do zrobienia u Madzi?
Przemalować stolik, bo ta zieleń już do niczego nie pasuje. Będzie szary, ale już teraz ma nową serwetę.
Jak już ogarniemy biurko, stolik i resztę zrobimy piękne słitfocie.
PS.
Okazało się, że poprzednie zasłonki, które szyłam na pierwsze mieszkanko Magdy
(o TE) trafiły do jej mamy, a mojej siostry i ozdabiają teraz jej kuchnie.
I tak wszystko zostało w rodzinie haha
PS.
Okazało się, że poprzednie zasłonki, które szyłam na pierwsze mieszkanko Magdy
(o TE) trafiły do jej mamy, a mojej siostry i ozdabiają teraz jej kuchnie.
I tak wszystko zostało w rodzinie haha
pieknie,kolory tak dopasowane,chociaż zielony stolik? on tam pasuje.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać słitfoci :) Już teraz widać, że metamorfoza się udała. Zasłony i firanka - rewelacyjne. Jak zwykle jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńNo, teraz to rozumiem, są zdjęcia i można wszystko pięknie oglądać. Okno o wiele lepiej wygląda, jest bardziej eleganckie. No i podusia prezentuje się uroczo. Jednym zdaniem - Ciociu, postarałaś się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
No to pięknie się napracowałaś, bardzo eleganckie okno! Ja mam do uszycia firankę dla córci, ale czy wyjdzie tak elegancko , jak Twoja... Pozdrawiam milusio!
OdpowiedzUsuńZaszalałyście, bardzo fajna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolory, bardzo mi ten zestaw odpowiada.
OdpowiedzUsuńSuper, że dołączyłaś zdjęcia. Śliczne zmiany wprowadziłyście. Cudne te zasłony!
OdpowiedzUsuńDobra decyzja!Nie tylko udana metamorfoza, ale i więcej światła.Świetna poducha!
OdpowiedzUsuńEla jesteś mistrzynią w tworzeniu ciepłych i przytulnych kącików. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń