MENU

25 października 2014

Grafitowo-niebieskie zasłonki i inne słodkości

Hi hi ośmielam się powiedzieć, że Wasze dopominanie się zdjęć do wpisu, wywołało u mnie hmm motyle w brzuchu. Milutkie to. Dziękuję.

Musicie uwierzyć mi na słowo, bo na zdjęciach nie udało się uchwycić koloru.
Stare zasłonki były w dwóch odcieniach zieleni.
Brzydkie i nijakie.






Wcale nie pasowały do pokoju, gdzie królują meble z szarymi frontami i czarnymi bokami, niebieski tapczan i szarobrązowa wykładzina.


Nowe uszyte z miękkiego aksamitu w kolorze grafitowym. 
Na dole wykończone szerokim pasem tej samej tkaniny, ale w niebieskim kolorze.

Przecudownie odbijają światło, mieniąc się.








Idealnie wkomponowały się w okno. Niestety to okno jest jakby we wnęce, na zewnątrz otaczają je z dwóch stron mury i wpada mało światła.
Uszyłam więc nową firankę, która nie zabiera zbyt wiele światła dziennego.
Firana z białego woalu, dołem wykończona jasnoniebieską lamówka. 

Uszyta w półokrąg, dłuższa po bokach, krótsza środkiem.



 

Na parapecie ciotka od razu postawiła konika na biegunach. Tak to ten od  anette196, o ten KLIK
Parapet wąski, ale udekoruje już go sobie studentka.

Na tapczanie wylądowała jeszcze jedna, wielka poducha. Kolorem pasuje idealnie. Na stalowym tle niebiesko-grafitowe wzory geometryczne.


Co jeszcze do zrobienia u Madzi?
Przemalować stolik, bo ta zieleń już do niczego nie pasuje.  Będzie szary, ale już teraz ma nową serwetę.


Jak już ogarniemy biurko, stolik i resztę zrobimy piękne słitfocie.
PS.
Okazało się, że poprzednie zasłonki, które szyłam na pierwsze mieszkanko Magdy
(o TE)  trafiły do jej mamy, a mojej siostry i ozdabiają teraz jej kuchnie.


 I tak wszystko zostało w rodzinie haha

9 komentarzy:

  1. pieknie,kolory tak dopasowane,chociaż zielony stolik? on tam pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać słitfoci :) Już teraz widać, że metamorfoza się udała. Zasłony i firanka - rewelacyjne. Jak zwykle jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No, teraz to rozumiem, są zdjęcia i można wszystko pięknie oglądać. Okno o wiele lepiej wygląda, jest bardziej eleganckie. No i podusia prezentuje się uroczo. Jednym zdaniem - Ciociu, postarałaś się :)
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  4. No to pięknie się napracowałaś, bardzo eleganckie okno! Ja mam do uszycia firankę dla córci, ale czy wyjdzie tak elegancko , jak Twoja... Pozdrawiam milusio!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaszalałyście, bardzo fajna metamorfoza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe kolory, bardzo mi ten zestaw odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że dołączyłaś zdjęcia. Śliczne zmiany wprowadziłyście. Cudne te zasłony!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra decyzja!Nie tylko udana metamorfoza, ale i więcej światła.Świetna poducha!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ela jesteś mistrzynią w tworzeniu ciepłych i przytulnych kącików. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

"... a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś."
- Czesław Miłosz

Zapraszam ponownie i pozdrawiam
Ela