Tym razem padło na obraz, wykonany techniką haftu płaskiego, na białym płótnie.
Obraz haftowany dwoma nitkami muliny, DMC, Ariadna, Odra i jakaś niemiecka, pamiętająca czasy NRD.
Liście haftowałam ściegiem... jak go nazwać.
Opisany jest pięknie na tym rysunku, który pochodzi ze strony http://vrukodelii.com/biblioteka-stezhkov/.
Znajdziecie tu wiele innych technik wykonywania haftu płaskiego.
Nitki nakładają się na siebie. U mnie odległość między punktem J a K jest mniejsza, tak od brzegu wzoru z 3 mm do środka.
Na rysunku poniżej zaznaczyłam to zieloną linią. Nie obowiązuje wtedy ta środkowa linia wbijani igły (wykreślona krzyżykami).
Liście, łodygi już skończyłam, a prezentują się o tak:
Zastanawiałam się na kolorem kwiatów, jednak pozostałam wierna liliowemu, wybrałam odcienie fioletów.
Pręciki chcę wykończyć drobnymi koralikami w złocie i czerni. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jesteście kochane, poprawiłyście mi nastrój, dziękuję za komentarze i e-maile.
A wkrótce mój nowy blog książkowy. Już się tworzy, ale .......
Poprzenosiłam moje recenzje w jedno miejsce. Moje miejsce.
Zapraszam do książek z zakładkami. Moimi i waszymi.
Zapowiada się bardzo ciekawie. Mamie na pewno się spodoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne te liście, tak precyzyjnie wykonane. Obraz będzie na pewno piękny. Ciekawi mnie ten twój nowy blog. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńmnie się podoba każdy haft
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki i ogrom pracy już włożony :) Bardzo mi się podoba ilość odcieni zieleni :)
OdpowiedzUsuńCałość będzie pewnie wyglądać cudnie.
Tego rodzaju haftu chciałabym się kiedyś nauczyć, zawsze wydawał mi się zbyt trudny. Może kiedyś się odważę:) Tobie jak widać wychodzi to świetnie. Czekam na efekt końcowy:D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji dzięki za przypomnienie, że pora zaplanować dla Mamy jakiś prezent.
Piękny prezent
OdpowiedzUsuńA ja się zawsze zastanawiałam jak się takie cuda robi :)
OdpowiedzUsuńElu, widzę, że próbujesz się z haftem płaskim, świetnie Ci idzie, będą piękne lilie ! Powodzenia!
OdpowiedzUsuń