No nie ma i już..
Jest za to uczta dla oczu....ech
Uczta dla zmysłu smaku - och
i pusta blaszka do zmywania dla mamy....
Nie chciałam dawać na bloga mojego gotowania, przygotowywania zapasów na zimę, ale gotowanie to ja, no kocham to, więc trudno, czasem Was pomęczę.
Tag: kulinarnie z Elką
Przepis:
Żeberka zostawiamy na noc w marynacie (dużo czosnku, kminku, majeranku, ostra i słodka papryka i sos sojowy ciemny). Oczywiście w lodówce.
Potem pieczemy na blaszce. Ja polewam je ociupinka oleju rzepakowego.
Pieczemy ok. 40 min w temp. 180 st. C.
Do szklanki nalewamy cydr (ok. pół szklanki) i dodajemy z 2 łyżki miodu.
Na 15 min przed końcem wyciągamy żeberka i polewamy cydrem z miodem.
Na żeberkach stworzy się słodko-kwaśna, prawie czarna, chrupiąca słodka skórka.
To miód się skandyzował.
I mamy jeszcze pyszny sosik..
Życzę Wam smacznego.
Mniam! No ale się głodna zrobiłam! Wygląda przepysznie Eluniu i chyba czuje ten zapach i smak :)
OdpowiedzUsuńNie będę tego komentować, bo to znęcanie się ;-)
OdpowiedzUsuńBasiu, przepraszam, no nie chciałam... ;-((
UsuńNa drugi raz dam Ci wcześniej cynk.... i wpadniesz, drogę znasz... Buzialki
Za mięsem nie przepadam, ale te żeberka wyglądają bardzo apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńOooo! Zrobię, bo i proste, i na pewno smaczne. Dzięki!:)
OdpowiedzUsuń