Przyszedł czas na pokazanie metamorfozy mojej pracowni.
Malowanie ścian - kolor senne marzenie - cudna nazwa.
Oklejanie i malowanie biurka.
Oklejenie stoliczka.
Uporządkowanie wizualne.
To tu przebywam najwięcej czasu. Tu powstają projekty, prace. Tu rozmawiam z klientami. I tu spotykam się z przyjaciółmi, z koleżankami. To taki mój magiczny kącik.
Okno do pokoju znajduje się przy narożniku budynku, od północy, tuż przy kolejnej ścianie. Światła dziennego niewiele, więc każdy powód, aby rozjaśnić, doświetlić jest dobry.
Tuż przed:
W trakcie:
Marmurek zaległ też na moim stoliko-szafce.
Pozostało zawiesić firanę, położyć dywanik, który do zdjęć się nie załapał, bo się wyprał ;)
Przed i po: z maszyną do szycia
Jak wyszła mi ta metamorfoza? Czy ktoś chce oddać swój kącik, do przerobienia? Ciekawa jestem, czy znalazłby się śmiałek haha
Tuż przed:
Pomalowane ściany, odnowione biurko, czyli przemalowane na delikatną szarość, a blat dostał marmurkową okleinę. (chyba hicior ostatnio ten marmur).
Miałam ochotę je sprzedać. Stały, czekały i teraz dzielnie pomagają mi w pracowni.
Powiem Wam uczciwie, w takich okolicznościach przyrody.... upsss architektury i wystroju wnętrz znaczy się he he pracuje się fantastycznie.
To mój uwaga!! 11-sty, z dwunastu projektów u Asi w zabawie: 12 projektów dla domu - 2. edycja
I na wyzwanie Art-Piaskownicy - FOTOgra - miejsce pracy o poranku - październik
zgłaszam poniższe zdjęcie z moim biurkiem. Mimo, że rano pracuję przy innym biurku.
I coś, co lubimy.
Przed i po: bez maszyny do szycia
Przed i po: z maszyną do szycia
Jak wyszła mi ta metamorfoza? Czy ktoś chce oddać swój kącik, do przerobienia? Ciekawa jestem, czy znalazłby się śmiałek haha
Buziole i do sklikania
Bardzo udana metamorfoza. Chociaż mi się podoba i przed i po ;)
OdpowiedzUsuńTen marmur to chyba już od lat modny (moja mama jakieś 15 lat temu szafki w kuchni nim obkleiła)
Ale Elu, gdzie ty wszystko trzymasz? Materiały, zrobione pracę? Musi być gdzie jeszcze magiczna szafa! Chyba że..... w wersalce..
;)
Buziole!!
szafy też pokażę hehe, ale powoli: są napchane i wypchane do granic możliwości
UsuńTak właśnie myslalam ;)
UsuńUffff. Bo już się zaczęłam martwić że u siebie nie ogarniam ;)
Cudnie, biureczko bardzo zyskało na przemianie. Skrzynki i filcowe pojemniki świetnie się zgrały. Przyjemny pokoik, wpraszam się na kawę z ciastkiem:)
OdpowiedzUsuńGosieńko - kiedy tylko zechcesz - zapraszam serdecznie.
UsuńA marmurek to przez ciebie hihi, bo u ciebie na blogu podejrzałam i przeczytałam, że modny.
Super metamorfoza. Zrobiło się lżej, jaśniej i w ogóle pięknie :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba :) I zdjęcie kącika na wyzwanie też fajne :) Lubie podglądać miejsca pracy twórczej :)
pozdrawiam
Emilko dziękuję :-)
UsuńAle masz pracownię!!!! Rewelacja, trudno uwierzyć że to północna strona - tak jasno i przytulnie zarazem. Super!!!
OdpowiedzUsuńsama się dziwię, że taka jasność zapanowała
UsuńO, pięknie, zdecydowanie widać różnicę :) I ten marmurek bardzo fajnie wygląda :) Mojej pracowni też przydałby się jakiś lifting, ale ciągle jest coś ważniejszego do zrobienia, ech :)
OdpowiedzUsuńAnia mów kiedy i wpadam pomagać
UsuńPodobają mi się twoje jasne mebelki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dziękuję :-) Basiu
UsuńGratuluję udanej metamorfozy!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba biureczko i jasne kolory:)
Lorenko dzięki pozdrawiam
UsuńPracownia wygląda cudnie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Danusiu 100 buziaków ślę
Usuńbardzo fajnie :) i stworzone z miłością :)
OdpowiedzUsuńhihi oj tak Teresko
UsuńO jak ja lubie oglądać takie metamorfozy!! Cudnie! teraz rozświetlił Ci się ten kącik:) A tak na marginesie to mam takiego samego Łucznika:)) tylko u mnie z szyciem krucho;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGosiu nie krucho tylko trzeba chwycić byka za rogi
UsuńDZIĘKUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUSKRZYDLACIE I DODAJECIE POWERA DO DALSZEJ PRACY.
a KTO CHĘTNY - SERDECZNIE ZAPRASZAM....W TE NOWE KĄCIKI
Piękna metamorfoza.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żebyś Ty się tam dobrze czuła :)
Pozdrawiam
HIHI mam nadzieję, że nie tylko ja czuję się tam dobrze dziękuję :-)
UsuńCudna przemiana:) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
UsuńŚwietna metamorfoza. Chętnie bym popracowała w takim miejscu :)
OdpowiedzUsuńElu - gdybym tylko miała pracownię to wiem Kto by mi ją urządził :)
Pozdrawiam !
Agnieszko - to ja cierpliwie poczekam na Twoją pracownię a potem razem do pracy dziękuję :-)
UsuńWow! Świetnie teraz wygląda Twój pracowniany kącik!!!:) Biurko bardzo zyskało dzięki jasnej barwie. Filcowe koszyczki pasują idealnie. Super metamorfoza!:)
OdpowiedzUsuńKini!!!! kobieto - dziękuję :-)
UsuńWspaniale wygląda teraz Twoja pracownia!
OdpowiedzUsuńdziękuję :-) Aga
UsuńZmiany są super! Powstała piękna i schludna przestrzeń ;) Najważniejsze jest to, aby w miejscu pracy czuć się dobrze, wtedy projekty powstają jak na zawołanie i najczęściej są doskonałe :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co trzymasz w tej starej walizce? Ja mam dwa takie egzemplarze - jeden służy mi do przechowywania zaczętych projektów, które być może doczekają się sfinalizowania, a może nie ;) Natomiast w drugą pakuję swoje kartki i inne drobiazgi, gdy wybieram się na kiermasze. Uwielbiam takie retro drobiazgi, one tworzą ciepły, domowy klimat.
Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy!
цілий ранковий процес! дякую від Art-Piaskownicy!
OdpowiedzUsuńCześć Iwonka. Dziękuję za miłe słowa. Już w którymś poście odmówiłam historię walizki. walizka mojej mamy, z lat młodości, ma ponad 50 lat. A co w niej trzymam? dziękuję ci bardzo, bo przypomniałaś mi, że miałam właśnie o tym zrobić wpis, obiecałam i jakoś tak zeszło. postaram się wkrótce wyjawić tajemnice starej walizki.
OdpowiedzUsuńSuper! W takim razie czekam na wpis i przejrzę dokładniej Twojego bloga :)Pozdrawiam
UsuńZmiana na wielki plus. Mały kącik, ale jasny i od razu zrobiło się przestrzenniej.
OdpowiedzUsuń:)