Kochani, nie wszystko się udaje.
Można piec ciasto 100 razy,
a za 101 wyjdzie zakalec.
Tak bywa i już.
To samo mam w szyciu i w życiu.
Niby wiem, a jednak.
Popełniam błędy.
A czasem po prostu uczę się,
bo wykonuję coś pierwszy raz.
Będą teraz takie posty na blogu,
o tym, co nie wyszło i dlaczego,
czyli "moje buble".
Czemu ja o tym wcześniej nie pisałam?? ech
Na pierwszy ogień idzie -
TORBA NA ZAKUPY.
Na jej wyraźne życzenie
i wg wzoru jej starej torby,
zakupionej kiedyś tam w dalekiej Islandii.
Jednak musiała być większa od tej poprzedniej.
Wymiar: 50x70 cm.
Po zrolowaniu,
zamyka się od góry na gumkę.
Zajmuje mniej miejsca w damskiej torebce,
mamy ją cały czas przy sobie,
a w razie potrzeby, mamy gdzie schować zakupy.
To pierwsza torba z tego szablonu.
Skopałam ją totalnie.
Przedobrzyłam i dodałam obszycia wokół "uszu".
A nie powinnam.
Wystarczy tylko podwinąć krawędź dwa razy i już.
Uchwyty też powinny być węższe.
i wszystko co jest poza moim małym rozmiarem
wrr lekko mnie przeraża,
bo nie mam na kim sprawdzić wielkości i proporcji.
Torba jest fantastyczna
i po wprowadzeniu poprawek,
na pewno powstaną kolejne.
Uszyta z delikatnej tkaniny
w brązową łączkę, na czarnym tle.
Zdjęcia robiłam w biegu,
tuż przed oddaniem jej Joasi.
Krótki filmik też nakręciłam,
bo muszę się uczyć,
ale on też nie nadaje się do publikacji.
Skopałam, bo...
w tle słychać muzykę,
której akurat słuchałam.
Nie wyłączyłam, nie zauważyłam,
śpieszyłam się,
a przecież nie mam praw do jej upubliczniania.
Jak widać pośpiech - to zły doradca.
Filmik - z toreb, które już były
i jeszcze będą na blogu.
Macie swoje "buble'?
Pokażecie?
W końcu jesteśmy tylko ludzi.
A porażki mają nas motywować do dalszego rozwoju.
No ja moje buble niejako przedstawiłam w poście o zaległościach. Fajna torba, materiał mi się z babcią kojarzy.
OdpowiedzUsuńBo to taki "babciny" materiał, ale dobrze, że na coś się przydał
UsuńJa tu żadnego "bubla" nie widzę, ale na szyciu się totalnie nie znam, więc chyba po prostu muszę uwierzyć na słowo :) Bardzo fajna torba i śliczny materiał :)
OdpowiedzUsuńuwierz Aniu - bubel jak nic
UsuńMnie się te torby podobają nie wiem czy buble,
OdpowiedzUsuńJa bubli nie mam,robię z nitek i włóczek,jak co nie wyjdzie lub głupio w tym wyglądam to pruję i przerabiam na coś innego,jedna taka serwetka mi się przydarzyła która się dziwnie po bokach faluje ale idealnie sie wpasowała do koszyczka wielkanocnego,
szczęściara z Ciebie Urszulko, jak widzisz ja mam buble i leżą sobie niektóre w szufladce, może się je uda uratować. A ten bubelek został zabrany mimo sprzeciwu
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńHoho, dobrze, że nie widziałaś moich pierwszych bubli. Do tej pory sporo rzeczy nigdy nie ubrałam i dopiero czekają na swój momencie żeby je naprawić ;)
Pozdrawiam,
Kasia
haha Kasiu, jak się patrzę na swoje szyciowe rzeczy sprzed lat - to oczy zamykam
Usuńale tak ma być, ważne, że widzimy postępy w rozwoju
Ty mówisz "bubel" a pewnie Joasia nosi, używa i sobie chwali. Bardzo mi się podoba ta tkanina :)
OdpowiedzUsuńViolu mam nadzieję, że Joasia nosi, chociaż tego nie wiem,;)) torbę mi zabrała, choć mówiłam, że bubel. Na prawdę te uchwyty układają się nie tak jak powinny i już mi to przeszkadza, no cóż nauka
UsuńEla jak zawsze skromna i wymagająca os siebie! Torba jest używana i jestem zadowolona.Mieści się w torebce i mało zajmuje miejsca a na zakupach zaskakująco pakowna!😀udany wyrób ale znajac Ele wiem ze kolejne beda jeszcze lepsze 😙
OdpowiedzUsuńOch Joasiu, obie wiemy, gdzie tkwi błąd, ale bardzo się cieszę, że torba pakowna i używana.
Usuńdziękuję