Co komu sprawia radość.
W czym jest nam dobrze.
I gdzie czujemy się szczęśliwi.
Cały czas mam w głowie
pewne noworoczne postanowienie,
sprzed dwóch lat, które brzmiało:
Mam w głowie, staram się,
ale ani sprzętu, ani czasu, ani warunków, ani....
No właśnie, nie mam wielu gadżetów, aby zrobić stylizację.
Nie wiem dlaczego,
ale dla mnie ustawianie elementów do zdjęcia,
ale dla mnie ustawianie elementów do zdjęcia,
bawienie się przez pół dnia,
aby zrobić zdjęcie typu instagram-owego
aby zrobić zdjęcie typu instagram-owego
to marnowanie czasu.
Uwielbiam oglądać u innych, podziwiam, zachwycam się.
Wiem, że sprzedaż to piękny obraz,
ale u mnie to nie przejdzie.
Po co?
Kiedy?
Gdzie?
Czym?
Po co?
Niby wiem, ale..
Niby wiem, ale..
Kiedy?
Praca zawodowa, potem domek i już wieczór.
Praca zawodowa, potem domek i już wieczór.
Żadnego światła, tylko sztuczne.
A przecież praca sama się nie zrobi, to pochłania czas.
Zaprojektowanie, przygotowanie, uszycie/wyklejenie.
A gdzie czas na relaks?
Na kawkę w miłym gronie?
A przecież praca sama się nie zrobi, to pochłania czas.
Zaprojektowanie, przygotowanie, uszycie/wyklejenie.
A gdzie czas na relaks?
Na kawkę w miłym gronie?
Pokoik mały, więc odległość minimalna,
zbliżeniowa bardziej.
Niech nie zwiedzie Was zdjęcie.
Od ściany do okna 2 metry.
zbliżeniowa bardziej.
Niech nie zwiedzie Was zdjęcie.
Od ściany do okna 2 metry.
Często wychodzę na zewnątrz,
ale ile razy można robić zdjęcie torby
na pobliskiej ławce lub krzaku. haha
ale ile razy można robić zdjęcie torby
na pobliskiej ławce lub krzaku. haha
Aparacik stary, wysłużony, taki dla laika.
Czasem coś telefonem.
Zanim wrzucę na bloga robię z 30 zdjęć lub lepiej.
Czasem coś telefonem.
Zanim wrzucę na bloga robię z 30 zdjęć lub lepiej.
Staram się uwierzcie, to pochłania mi dużo czasu.
A ja wciąż w wolnej chwili uczę się.
Czytam, oglądam, podglądam w internecie
co - jak - z czym.
Ostatnio zrobiłam milion zdjęć kartki ślubnej,
a wybrałam kilka,
a wybrałam kilka,
które i tak nie pokazują jej kolorystyki i detali.
Nie potrafię i tyle.
No cóż, nie jestem fotografem
tylko rękodzielnikiem i rzemieślnikiem.
Bardzo często ostatnio korzystam z darmowych zdjęć
Poznaję program Canva
i programy do obróbki filmów.
Wczoraj okazało się,
że zbyt mocno angażuję się w to co robię.
Coś nie szło w sukience.
Czas gonił.
Ręce się trzęsły.
Nie przespałam nocy,
bo serce kołatało, myśli biegały jak szalone.
Odpuściłam.
Poddałam się.
Szkoda zdrowia.
Tylko wstyd....
Głowa do góry, przecież niepowodzenia zdarzają się każdemu z nas i nie jest to żaden wstyd. Rękodzieło ma to do siebie, że za wszystkim stoi żywy człowiek, nie maszyna. Też mam czasem stresa kiedy termin się zbliża, a praca "w lesie"... zdarza się wtedy siedzieć po nocach. Ale masz rację z tym, że szkoda zdrowia - zdrowie mamy tylko jedno i powinno być na pierwszym miejscu.
OdpowiedzUsuńCały czas mam też wewnętrzną presję na robienie lepszych zdjęć, z tym, że nie robię ich kilkadziesiąt, tylko kilkaset... każda "sesja" to minimum 400-500, a na bloga trafia max 20 tych wyselekcjonowanych. Czasu to pochłania mnóstwo, zwykle więcej niż wykonanie danej rzeczy. Mimo paru lat praktyki i "jakiejś tam" intuicji, i tak nie jestem do końca zadowolona z tego co wychodzi, chyba jeszcze dużo wody musi upłynąć. Mam nadzieję, że kiedyś, powolutku i własnym tempem, dojdę do tego co chcę osiągnąć i za Ciebie też trzymam kciuki :)
Aniu aż w takich iliścuach? Uparta i ambitna kobitka z Ciebie. Ja aż tak nie hehe
UsuńElu, temat zdjęć to temat woda. Ile osób, tyle rad. Ile osób, tyle sposobów na robienie zdjęć... Ja swoje zdjęcia -wcale nie jakieś szczególnie profesjonalne- robię na parapecie okiennym. Zawsze mam to samo tło, czasami coś tam dorzucę, ale biegać po krzakach nie będę, aby pstryknąć fotkę kartki czy serwetki na łonie natury. Tym bardziej, że miejsce serwetki czy kartki jest w domu :D Głowa do góry Elu -wstyd -"nie wstyd" -rzecz ludzka. Ściskam:)
OdpowiedzUsuńWiem Anetta temat rzeka, ale trzeba sie starać słowo się dali samemu sobie,
UsuńNic na siłę i wbrew sobie To najważniejsze
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorotko na Tobie się też wzoruję - dla mnie u Ciebie przepiękne zdjęcia.
UsuńO tak, robienie zdjęć i potem obrabianie ich potrafi pochłonąć mnóstwo czasu. I znam ten ból ciągłego braku światła po przyjściu z pracy. Dziś popołudniem męczyłam się ze zdjęciem identyfikatora, jak dalej od okna, to za ciemne, jak bliżej to prześwietlone i jeszcze kot, który uważał, że to jemu powinnam robić zdjęcia :P
OdpowiedzUsuńKochana, mamy taki charakter, że chciałoby się wszystko robić perfekcyjnie, ale się nie da, trzeba czasem odpuścić. Niestety. Bo życie jest jedno i wszystkiego się nie nadgoni :)
pozdrawiam i ściskam
PS. Może kiedyś trafisz na moje zdjęcie na pixabay :P
Oiooo proszę moja Emilka aż tam Hihi Ok będę szukać 🙂
UsuńDzieki za wczorajsze Przytulaski na ceadtowych warsztatach.
a ja? no zwyczajnie nie mam na to czasu... zdjęcia - cudnie było by je robić jak wiele z Nas rękodzielniczek, ale ja tylko patrzę i podziwiam... chyba jednak wolę w tym czasie dziubać moje dziubanki ;-0)
OdpowiedzUsuńNos do góry, cyc do przodu! Nie daj się Babo!!! :)
No właśnie czas Basiu. On bezcenny, szybko biegnący i nierozciągliwy. Trzeba umieć wybrać to co ważne. Buziole Babo kochana
UsuńMoja droga każdemu zdarzają się dni pod górkę. Grunt, to otrzepać się z kurzu i ruszać dalej. Rób najlepiej jak umiesz, na ile sprzęt ci pozwala, a z czasem wypracujesz metody, których nie znałaś na początku.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
Dzięki Monia.
UsuńMam niejakie wrażenie, że usprawiedliwiasz się nie przed nami ale przed sobą. Ale kochana czemu? pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Ja nie zwracam uwagi na prezentację przedmiotu, ale na sam przedmiot prezentowany. Owszem, ładnie to czasem wygląda ale dla mnie liczy się obiekt i otoczenie często mi przeszkadza i rozprasza.
OdpowiedzUsuńMam warunki i sprzęt a zdjęcia robię najczęściej telefonem, nie chce mi się wyciągać lustrzanki i obiektywów, bo kilka razy porównywałam i tak te z telefonu w moim przypadku są lepsze (mowa o obrazach i haftach)
Oczywiście Marysiu, że przed sobą. To mój pamiętnik. I to sobie, nie innym, zrobiłam postanowienie. Słowo dane - trzeba działać. Widzę pistępy, patrząc np. na zdjecia w poprzednim blogu, ale trzeba iść wciąż do przodu.
UsuńDzięki za podzielenie się opinią
W pełni rozumiem co myślisz. Zajmowanie się rękodziełem i publikowanie jego zdjęć gdziekolwiek to ogromny pochłaniacz czasu. Sama mam nieraz z tym problem, uszyta rzecz potrafi miesiąc czekać na swoją publikację, bo nie mam kiedy zrobić jej zdjęć, zająć się ich obróbką i jeszcze napisać jakiegoś sensownego tekstu. Teraz jeszcze ze zdjęciami jest ok, mamy lato, dzień kończy się po 21. Ale jesienią i zimą bywa, że tylko wrócę do domu i już jest ciemno, więc na zdjęcia zostają same w miarę pogodne weekendy.
OdpowiedzUsuńOch póki trwa lato Mario - cieszmy się tym światłem. Myślę, że jesteśmy już zaprawione w bojach: dom, praca, blogowanie - Damy radę! Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńUwielbiam robić zdjęcia. Bardzo mnie to kręci i relaksuje, ale fakt zdjęcia na bloga to już zupełnie inna bajka. Czasem trzeba wykonać "górę" zdjęć aby wybrać zaledwie kilka... A nie to światło, a nie ta rozdzielczość, a tu znów cień... ech czasem na prawdę można się tym zmęczyć, a nawet zniechęcić. A czasu wciąż brak...
OdpowiedzUsuńNo właśnie czas, jak zawsze nie do kupienia.
UsuńWięc zamiast tracić go na kolejne fotki, wolę inne przyjemne rzeczy