MENU

02 października 2017

Nr 84/10/2017: Satynowa szatka do chrztu z haftem

 

Gdy się człowiek śpieszy....  Śpieszyłam się, bo klientka zadzwoniła w środę, a na piątek wieczorem szatka miała być gotowa. Leciała do Anglii na chrzciny Cypriana.
Musiałam zrobić tekst, nanieść, wyhaftować i uszyć.
Niewiele czasu.
Mulina kolorystycznie dobrana do koronki. Haft ręczny.

W biegu robiłam zdjęcia. Nie ustawiłam dobrze aparatu. Zakręcona zapomniałam, że satyna odbija światło. Mam za swoje. No cóż, czasem tak bywa.
 


10 komentarzy:

  1. Prześliczna !!! Podziwiam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem tak jest, ale kochana jak zawsze wyszło świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szatka tak, wyszła ładnie, bo nawet ja zadowolona, ale zdjęcia... na kilkanaście zrobionych, tylko te dwa jakoś wyglądają. Wiele nauki przede mną
      dziękuję MARYSIU

      Usuń
  3. Naprawdę śliczna, dodatkowo podziwiam za taką ekspresową realizację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bałam się o ten czas, ale udało się. dziękuję Aniu

      Usuń

"... a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś."
- Czesław Miłosz

Zapraszam ponownie i pozdrawiam
Ela