Namówiła mnie moja przyjaciółka Madzia, abym zrobiła sobie takie zestawienie, co wyhaftowałam w technice, którą poznałam dzięki właśnie niej, bo to Madzia była moim nauczycielem.
Haft krzyżykowy. Zaczęło się od zakładki do książek. Bez żadnego schematu, moja inwencja twórcza. Pokazałam ją jeszcze na poprzednim blogu w marcu 2013 roku. A Wy widzicie ją, jako zdjęcie rozpoczynające ten wpis. Zakładka z upływającym czasem, czyli klepsydrą.
Potem przyszła kolej na:
Zakładki:
Kartki okolicznościowe:
Puszki:
Takie różne, jak napis HOME, moje logo na tablicę, kury na pudełko, łapka kuchenna, kosmetyczka w morskim klimacie:
Pamiątki ślubne:
Metryczki:
Obrazy i mój bezkrytyczny autoportret sexualny haha:
Seria "Radosny kucharz":
Na końcu zaczęte w 2015 - z planami do skończenia NATYCHMIAST, czyli kolejna metryczka.
Potem przyszła kolej na:
Zakładki:
Metryczki:
Obrazy i mój bezkrytyczny autoportret sexualny haha:
Seria "Radosny kucharz":
Na końcu zaczęte w 2015 - z planami do skończenia NATYCHMIAST, czyli kolejna metryczka.
Imponująca kolekcja.
OdpowiedzUsuńAle Cię wciągnęły krzyżyki :-)
Pozdrawiam
Przepiękna kolekcja!!! najpiękniejsza jest ta metryczka dla Mai !!!
OdpowiedzUsuńChyba nieźle? Rewelacyjnie! Jestem pod ogromnym wrażeniem, tym bardziej, że nie sam haft króluje u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja! A ja nie mogę się doczekać, aż pokażesz ten ostatni, więc wywijaj igiełką ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCałkiem spory dorobek hafciarski :)
OdpowiedzUsuńSporo tego naprodukowałaś :) A biorąc pod uwagę, że w tym czasie powstało jeszcze mnóstwo innych rzeczy, to powiedziałabym, że wręcz baaardzo dużo! Nowa metryczka zapowiada się nader ciekawie :) A mnie krzyżyki opanowały bez reszty na kilka lat aż odeszły nagle i bez ostrzeżenia, zostawiając mnie z wielkim ufokiem i jakoś wciąż nie mogę do nich wrócić :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No moim zdaniem bardzo nieźle. Jesteś płodna jak tasiemiec. Masz nerwice czy jak - muszę coś zrobić bo pęknę? wspaniale, oby juz tak zawsze:)
OdpowiedzUsuńCzy nieźle? Przecież to imponujący dorobek! :) Metryczki są przecudne :)
OdpowiedzUsuńTo tyle krzyżyków ! A w między czasie było jeszcze sporo innych prac !!!
OdpowiedzUsuńPracuś jesteś.
Sporo tego nahaftowałaś:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTylko dwa lata minęły, a Ty tyle pięknych prac stworzyłaś. Hafty nie powstają w jeden dzień. Więc tym bardziej podziwiać trzeba Twoją pracowitość. A przecież nie samymi krzyżykami człowiek żyje. :) Brawo, Elu!
OdpowiedzUsuńPiękne prace:) Hafty śliczne. Nazbierało się tych prac...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny dorobek!!!
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja, klematisy i twój portret to moi ulubieńcy :), no i kucharze i metryczki :)
OdpowiedzUsuńRozwijasz się Elu, miło to obserwować. Uwielbiam Twoje klematisy :)
OdpowiedzUsuńElu wspaniała kolekcja, cieszę się że Cię zachęciłam, ale reszta to tylko i wyłącznie Twoja zasługa, po prostu zdolna i pracowita babka jesteś, brawo i czekam na kolejne piękne hafty!
OdpowiedzUsuńElu wspaniała kolekcja, cieszę się że Cię zachęciłam, ale reszta to tylko i wyłącznie Twoja zasługa, po prostu zdolna i pracowita babka jesteś, brawo i czekam na kolejne piękne hafty!
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle. Ja tyłu nie mam. Brawo!!
OdpowiedzUsuńZ serducha dziękuję Wam za tyle komplementów miłych komentarza, słowa uznania - oj skrzydełka mi rosną.... oj.... dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńFajna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńBardzo nieźle Elu :) Piękny dorobek :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ
OdpowiedzUsuń