Wkurzyło mnie to robienie zdjęć i nic... jak za mgłą.
Ja tu chwalę Martę, a na fotkach nie wiele widać.
Dziś wpis kolejny, bo akurat auta już są w nowej szacie.
I zdjęcia jakościowo lepsze.
Zresztą druga strona poduszki też gotowa, ale ona do pokazania na potem.
Zdecydowałam się na materiał w kolorach szarości i beżu,
aby nie stłamsić energii aut.
Obszycia metodą patchworku.
Czy się udało?
Kochani pragnę was uspokoić.
Strój Dartha Vadera powoli się szyje.
Na ukończeniu są pikowane spodnie.
Upały spowalniają tempo, ale nie poddam się.
Dokonałaś świetnego wyboru kolorów, autka pięknie wyeksponowałaś!Do takich prac, przydałaby się ożywcza pogoda, ale chyba jeszcze trochę pocierpimy. Całusy!
OdpowiedzUsuńZakochać się można. Dobór kolorów, kompozycja super!!!
OdpowiedzUsuńBardzo chłopięca poduszka .
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, moja siostrzenica uwielbia autka :)
Usuńzastanawiam się, czy jej nie wyhaftować jednego na bluzeczkę :D
Udało się. Podusia i autka cudne, szczególnie mój ulubiony Złomek ;-)
OdpowiedzUsuńNowy właściciel będzie mega zadowolony - bo świetnie połączyłaś autka w całość :)
OdpowiedzUsuńsą wspaniałe-to za mało powiedziane-genialne:) pozdrawiam ciepło Beata
OdpowiedzUsuń