Nie, nie wylałam czekolady na poduszkę i nie polałam ich bitą śmietaną. To zestawienie kolorystyczne tak mi się skojarzyło.
Bardzo, bardzo chciałam przygotować piękne nagrody. Takie, które odzwierciedlałyby mnie, ale i trafiły w Wasze gusta.
To jest druga nagroda w łapaniu licznika. Trafia do rąk Luny bloga "Z kotem na kolanach", która złapała licznik na 100031. Luna miała maleńkie problemy ze zrzutem z ekranu, ale jakoś sobie poradziła.
Mam swój ulubiony sklepik z używaną odzież, gdzie buszuje tylko na jednym regale - regale z rękodziełem. Oj można tam wypatrzeć niezłe perełki.
Tak stało się i tym razem, gdy zauważyłam prostokątną serwetę szydełkową, w kolorze ecru. Musiałam ją ocalić od zapomnienia, dać jej kolejne życie.
Wiedziałam, że będzie cudnie wyglądać połączona z czekoladową tkaniną pluszową.
Wystarczyło poprzyszywać serwetę ręcznie.
Och wiem, wiem, mężczyźni nie cierpią naszych koronek, falbanek. Więc, postarałam się, aby poduszka łączyła cechy męskie i żeńskie.
Druga strona bardziej męska. I inna tkanina.
Naszyłam ozdobny pas z tkaniny w brązowe ornamenty roślinne. Do tego dość sporych rozmiarów, bo 3 cm guziki.
Naszyłam ozdobny pas z tkaniny w brązowe ornamenty roślinne. Do tego dość sporych rozmiarów, bo 3 cm guziki.
Porządnie obrzucone dziurki na guziki.
Ale segregator to inna bajka, nie związana z czekoladą i bitą śmietaną.
Pozdrawiam
Elżbieta A.
Piękny i użyteczny pomysł! Nowa właścicielka na pewno będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńPięknie wykorzystałaś serwetkę, śliczna poducha!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Basia
Jaka cudna poducha :-) Piękna :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wszystko połączyłaś :)) Poducha wyszła pięknie!
OdpowiedzUsuńMmmmm..... lubię takie klimaty :-)
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo dobry pomysł by tak wykorzystać serwetkę. Poduszka zjawiskowa :)
OdpowiedzUsuńNo zatkało mnie, normalnie mnie zatkało. Jak ja Ci się odwdzięczę za te wspaniałości. Piękna podusia i ta serwetka z drugą młodością - kocham dawać rzeczom drugie życie. Jesteś Aniołem, wspaniałym Aniołem o wielkim sercu - wzruszyłam się.
OdpowiedzUsuńcicho kobieto, pracować muszę hihi...a gdzie moje skrzydełka?./ nie ma ;-((
Usuńja się cieszę razem z Tobą - dawanie jest lepsze od brania
Cudeńko, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńJa Cię nie mogę ale cudna poducha, szok cudeńko Eluś ty to potrafisz. Co do tego anioła to ja się podpisuje obiema rękoma:) pod tym, stwierdzeniem. Poducha cudna ale ja jestem zachwycona moją nagrodą w moim ukochanym kolorze bordo :) Buziaki
OdpowiedzUsuńSuper ta poducha:) czekolada z bitą śmietaną to najlepsze połączenie:) Ja mam cały komplet serwetek wyszydełkowanych przez moją babcię, i chyba już wiem jak je wykorzystam, dzięki za inspirację:) Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo mi miło, że zainspirowałam. Daj mi znać i koniecznie się pochwal jak poszło "ratowanie" serwetek babci.
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory, bardzo takie lubię :-) w każdym ich zastosowaniu: dziewiarstwo, biżuteria czy inne :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna poducha! :)
OdpowiedzUsuńTakie rękodzieło warto ocalać od zapomnienia, całość świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha i cudowna nazwa! Jestem pewna, że Lunie na pewno się spodoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z użyciem serwetki :) Spodoba się na pewno!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Marta
Elka, Twoje pomysły są the best! :) poducha super :)
OdpowiedzUsuńale cudna wyszła podusia!!
OdpowiedzUsuń