MENU

22 września 2022

Art journal - zakupy

 

Dzisiejszym hasłem przewodnim są #zakupy
A bardziej konkretnie to cytat,
który zilustrowałam w art journal:
„Zakupy sprawiają przyjemność wyłącznie wtedy,
kiedy nikt się nie spieszy.”
Cytat pochodzi z książki "
Sklepik z marzeniami" autorstwa Stephen King.  
Przyznam się, że ja nie lubię zakupów, tzn. nie jestem typową kobietą, która „lata” za ciuszkami, torebkami.
Wolę regały sklepowe z deskami, książkami i oczywiście „przydasiami” ha ha 
A Wy lubicie poszaleć w sklepach, wstąpić na kawkę i poplotkować z „psiapsółkami”?? 
Jeśli tak, to pewnie Was ukazałam na stronie #7 art journal. Zgadzacie się?
Do obklejenia strony w kalendarzu użyłam.... no ba, paragonów.
A jak wyglądał proces tworzenia ósmej strony?
Możecie obejrzeć na filmie.
Zapraszam KLIK

PS. Czytam na Waszych blogach, że zauważacie, że blogi umierają powoli, mało czytelników, mało publikujących. Martwi to Was, ale powiem wam jedno: Głowa do góry. Myślę, że to chwilowe. Świat ostatnio zwariował, a my poczuliśmy lekkie obawy, lęk, strach. Ale dziewczyny / chłopaki, kto jak nie MY.
Mnie tylko męczy jedno, już nie chcę przymilnych komentarzy. Chcę konkretów. Może zamiast spijać sobie z dzióbków piszmy prawdę i konstruktywną krytykę. Na złość hejterom, złośliwcom i lizusom. Czasem wystarczy słowo, jedno słowo: Hej. Cześć. Byłam. Czytałam. Jest ok. 
Lub tak: Polepsz kadrowanie. Zważaj na oświetlenie. Więcej tekstu / mniej tekstu. Większe/mniejsze zdjęcia. Pokaż szczegóły. W ten sposób, uczyłam się ja, będąc w Art Piaskownicy. To mnie wiele, wiele uczyło.
Czytam wasze blogi, odzyskuję wiarę w blogowanie, chociaż kręcenie na YouTube wkręciło mnie na maksa, bo to wciąż nauka dla mnie: filmowania, montażu, podkładania głosu, robienia efektów specjalnych, dodawania napisów.
I właśnie Anetta wpadła na genialny pomysł, aby rozruszać nasze kości i blogi. wszystkie informacje znajdziecie pod tym linkiem https://www.jamiolowo.blog/2022/09/czas-na-zmiany-i-link-party.html


26 komentarzy:

  1. Lubię zakupy, ale podobnie jak ty, książkowe albo rękodzielnicze. Mogę w takich sklepach być godzinami. Piękna i klimatyczna praca. A blogi trzeba ruszyć bo brakuje mi tych dawnych dobrych blogowych czasów! Pozdrawiam cieplutko ♥️😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak.. stare czasy były super. Dziękuję za odwiedziny i komentarz

      Usuń
  2. Piękne, pomysłowe tło. Świetne kolory:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się praca bardzo podoba. Podoba mi się kombinacja kolorów i materiałów. Hasło idealne, bo ja nie znoszę zakupów w pośpiechu, nie ma mowy, nie piszę się na takie.
    Wiesz, jest gorzej, ale ja też uważam, że jak nie my to kto. Cieszę się prowadzeniem bloga i czytaniem blogów, cieszę się pracami i wierzę, że to pozostanie, bo to piękny świat. Ja często walę tęczą, pisząc o pracach innych, ale ja mam ogromną wrażliwość na sztukę, to też walę tęczą, ale szczerą. Miło mi się zrobiło, bo dodałaś nam wiary i powera, takie mam odczucie. Dziękuje i pozdrawiam. :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, ale ja kocham Twoją tęczę, więc nasz kochany jednorożcu, wal tęczą ile się da.....
      Cieszę się, że dodałam trochę powera i nadziei....

      Usuń
  4. Elu ,piekny ten zakupowiec, oczywiście że lubię takie powolne ,swobodne zakupy ale zdarza mi się to bardzo rzadko, Anety pomysł Super.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulko, ja na zakupach to jak diabeł tasmański: koszyk - lista - wkładać - sprawdzić - zapłacić -wyjść = ufffff

      Usuń
  5. Piękna strona w art journalu. Ja czasami, jak mam wenę, to lubię zakupy, ale z reguły wpadam do sklepu z listą i równie szybko z niego wypadam ;) Dziękuję Elu za udział w Link Party:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jak ja.... I kasy nie wydajemy za dużo dzięki temu. Pozdrawiam Anetta, oby nam blogi rosły w siłę

      Usuń
  6. Praca jest piękna. Obejrzałam filmik i najbardziej urzekły mnie miniaturowe torebeczki zakupowe:)
    Ja też nie przepadam za zakupami szczególnie w ogromnych galeriach handlowych. Myślę że to jest spowodowane faktem, że wszystko tam jest "na jedno kopyto" - nie ma nic ciekawego. Co innego wszelkiego rodzaju szmateksy i tania odzież. Tam jestem jak dziecko w sklepie z zabawkami:D bo wiem, że to co kupię przerobię sobie na wyjątkowe rzeczy. To pobudza moją wyobraźnię i pozwala mi nosząc te rzeczy, tak naprawdę wyrażać siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha no tak, miniaturowe torebki. Troszkę trafiłam w twoje kategorie. Kiedyś lumpeksy bardziej odwiedzałam. Dziś też ceny poszły kolosalnie w górę w nich. A ja jestem w ciuchach okropna minimalistką. Kupuje, jak już koniecznie muszę.


      Usuń
  7. Ten cytat o zakupach ,to święta prawda !W żadnym wypadku nie należy brać na zakupy faceta/w moim przypadku męża/Teraz idę oglądać Twój art jurnal ,bardzo mi się podobaja takie albumiki tylko nie wiem jak się za taki zabrać
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu za podzielenie się przemyśleniami. Art journal to nic trudnego, poczytaj, popatrz na mój pierwszy film z tej serii. wystarczy zacząć.

      Usuń
  8. Super praca! :)
    Zawarłaś w niej wszystko, co wiąże się z zakupami. :)
    Ja wpadam do sklepu w konkretnym celu i jeśli jest to coś, kupuję i wychodzę. Nie cierpię kręcić się po sklepie i przeglądać wszystko, co tam jest.
    Nawet, gdy idę do pasmanterii, to mam sprecyzowany cel.
    Blogi nie znikną, jeśli tylko odrobinę postaramy się o wzajemne odwiedzanie.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję dpliciki za odwiedziny. Oj chyba jednak wiele z nas tak ma z zakupami

      Usuń
  9. Nie lubię zakupów. Przez ostatnie dwa lata prawie wszystko (oprócz codziennych artykułów) kupowałam przez Internet. Teraz sporadycznie zdarza mi się kupić coś stacjonarnie. Urocze torby na zakupy.
    Z pozdrowieniami z Błękitnego Zamku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aleksandro za wizytę i komentarz. Lecę do tego Twojego zamku

      Usuń
  10. Jaka wspaniała karta do art journala! Ja także nie przepadam za shoppingiem ciuszkowym, ale przydasiowym już tak. Lece pooglądać i poczytać inne wpisy, bo ten bardzo mi się spodobał. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, leć kicikicitata, ale skrzydełek nie połam hi hi. Bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów. Zapraszam na YouTube, bo tam dwa razy w tygodniu coś wskakuje

      Usuń
  11. To co piszesz o blogach ma sens. Dzięki za te słowa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpis jest świetny, podziwiam Was za prowadzenie art journali. Próbowałam - nijak mi nie wychodzi, to nie moja bajka. Ale zawsze niezmiennie podziwiam :) W tym wpisie jednak mnie nie ma, bo ja na zakupy idę bo muszę. Najbardziej to kocham zamawiać włóczki lub inne przydaśki przez internet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie Lidko, tych co nie lubią, ale czasem muszą. Ja już nawet internetowych nie robię. trezeba wyrobić to, co się ma w zapasach. Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń

"... a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś."
- Czesław Miłosz

Zapraszam ponownie i pozdrawiam
Ela