MENU

14 maja 2017

Nr 43/05/2017: Jak być dobrą mamą?



Nie wiem.
Ja na pewno taka nie jestem.
Czepiam się jak rzep.
Ciągle wytykam błędy. 
Kurcze,  czuję, że się starzeję i wnerwia mnie fakt, że dzieci marnują czas, potencjał. 
Jak uświadomić im, że to, co robią dziś, wpływa na ich przyszłość.
Jestem jak rozklekotana kołatka.
Miłość matczyna to paskudna rzecz.
Wieczne czuwanie,
Wieczne martwienie.
Wieczna troska.
Wieczna gotowość do pomocy.

Ale to jeszcze nie jest najgorsze.
Najgorsze jest to, że nie jestem konsekwentna.
Jedno gadam, drugie  robię. 
Wnerwiają mnie sterty brudnych naczyń i sama je myję. 
Ot głupia baba.

Prośby mamy odbijają się po ścianach.
Prośby dzieci są realizowane prawie natychmiast.

Stare dzieci. Stara matka.
Kiedyś się pozabijamy.

Szukam złotego środka, bo wiem, że stara matka nie powinna mieszkać z dorosłymi dziećmi.
Dorosłe dzieci powinny opuścić gniazdo czym prędzej.
Życie splatało figla i już.

Gniazdo pełne piskląt oznacza nawał pracy, pisk, szamotaninę, stres.
Puste gniazdo to smutek, tęsknota, cisza.

Co dalej?
Jak działać, aby nie truć życia innym?
Zmiana siebie, jeśli nie można zmienić innych.
Ale czy stara matka może się zmienić?

Wiele rzeczy przerasta mnie. Krzyczę.
To oznaka nieradzeniem sobie z sytuacją.
Znaleźć lek na całe zło ot co.

Wrrrrr................

Macie takie dylematy?
Jak sobie radzicie?

16 komentarzy:

  1. Elu...podejrzewam,że nie jestes zła, tylko nadopiekuńcza i troskliwa...dbasz o wszystko i wszystkich, tak mamy my Mamy:)) chociaz pewnie nie wszystkie. Kiedys, kilka lat temu, przeczytałam książke ks. Twardowskiego "Zgoda na świat", która odmieniła moje spojrzenie na wiele spraw....często sie nią podpieram i polecam innym....jest jedną z niewielu, które odcisnęły na mnie piętno, a w życiu każdy ma różnie....pozdrawiam Cie serdecznie Bea:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko dziękuję, masz rację trzeba otrzepać piórka i brać się do pracy, bycie mamą to nie lajcik. A za książkę dziękuję, chyba czas na ponowne zajrzenie do niej.

      Usuń
  2. Kazda z Nas stara sie byc dobra. Kazda z Nas - Matek probuje dac swoim dzieciom wszystko to, co najlepsze. Ty juz masz starszych synow , wiec I trudniejsze zadanie w "wychowaniu".
    Ja jestem przewrazliwiona I ta cecha charakteru bardzo mnie denerwuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Minia, im dzieci strasze tym trudniej.
      A z tym swoim przewrażliwieniem walcz, bo tylko nerwicy sie nabawisz. Nie mamy wplywu na wiele rzeczy

      Usuń
  3. Mój syn najpierw rzucił szkołę, potem sam się wyprowadził. Następnie się wprowadził na moich warunkach. Dom traktował jak hotel, więc kazałam mu się wyprowadzić. Ma 27 lat, musi sobie poradzić, ja czuwam z daleka. Zwraca się do mnie o pomoc i wtedy pomagam. Teraz jest dobrze, nikt do nikogo nie ma żalu. Najważniejsze, żeby żył i był zdrowy i unikał kłopotów. Może to smutne, ale nie oczekuję wiele i cieszę się każdym drobiazgiem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, nie mam dzieci więc się nie wypowiem. Ale wiem, że każdy jest kowalem własnego losu, Ty swojego, oni swojego. Nic na siłę. Ale fakt, robiąc za nich wszystko w jakiś sposób ich "okaleczasz", wiem bo ja jestem właśnie okaleczona przez wszystko umiejącą lepiej matkę. A jak się zerwała z matczynej smyczy to zostałam jak dziecko we mgle... "jak się robi jedzenie?" Co mam zrobić jak mi kran cieknie? Co się mówi na poczcie?
    Straszne. Wygodnie było i mnie i jej ale nie służyło nikomu. ona się zamęczałam a ja się nic nie nauczyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ok sterta naczyń stała dwa dni i...zniknęła ....z obiadem też sobie poradzili, czyli nie jestem niezastąpiona.... Uczę się

      Usuń
  5. Bycie mamą wcale nie jest łatwe. Do wylatywania z gniazdka mojemu dziecku jeszcze daleko, ale faktem jest, że nie są to sprawy proste.
    Elu - wierzę , że jesteś dobrą Mamą i taka sytuacja jest tylko przejściowa.
    Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, niestety czasem życie układa się inaczej niż marzenia i trzeba się z tym pogodzić. dzięki za wizytę i słowa otuchy. Bycie mamą to harówka

      Usuń
  6. Elu, trudny temat i to bardzo!!! Ja mam piąteczkę... i też często "krzyczę":) Nie ma recepty, każde dziecko inne, sytuacje inne. Komentarz Luny dał mi do myślenia, niepotrzebnie wyręczam ich w wielu sytuacjach, a potem zastanawiam się jak oni dadzą sobie radę.. Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu mój pełen podziw - piątka! jejku ja bym chyba zwariowała.... a krzycz..może czasem trzeba

      Usuń
  7. Elu, na pewno Jesteś dobrą mamą i dzieci to docenią jak dojrzeją. Jesteś jednak zbyt opiekuńcza a przy tym jak Sama piszesz, nie jestęś konsekwentna. Wieczne czuwanie, martwienie, troska, gotowość do pomocy......pięknie, ale gdzie Jesteś Ty?, coś dla Ciebie. Zawsze powtarzam, że odrobina zdrowego egoizmu jest jak najbardziej wskazana. Dzieciom bardzo dużo ale i mnie się coś należy. Starałam się być dobrą matką i mam kochane dzieci, ale czasem zarzucam sobie, że popełniłam kilka błędów.......no cóż, czasu nie cofnę. To co robią wpływa na ich przyszłość, owszem, ale nic nie da mówienie np. że żelazko jest gorące i można się sparzyć.......dotknie, sparzy się i zapamięta na całe życie. Mam córkę i syna. Póki były małe zajmowałam sie tylko nimi i domem. Potem poszłam do pracy i podzieliliśmy obowiązki, zmywanie naczyń, odkurzanie, wynoszenie śmieci, zakupy. My dla nich, Oni dla nas. Moje dzieci "wyfrunęły" już dość dawno, nie wszystkiego ich nauczyłam, z wieloma kłopotami musiały sobie radzić same. Są daleko i mogę jedynie pomóc dobrą radą.
    Dorosłe dzieci powinny opuścić gniazdo. Nie wiem w jakim wieku są Twoje dzieci, ale powinnaś im to łagodnie, ale stanowczo powiedzieć. "Puste gniazdo to smutek, tęsknota, cisza".......na początku tak, bardzo, ale potem to mija. Ja za swoimi tęsknię cały czas, ale na co dzień mam masę innych zajęć. Ty też masz swoją pracę, swoje pasje.......może czas najwyższy zacząć żyć dla siebie. Jednak jeszcze raz wrócę do tego co napisałam na początku, na pewno JESTEŚ DOBRĄ MAMĄ.......i tego się trzymaj. Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wanduś dziękuję
      każde słowo biorę do serca i będę się uczyć bycia mamą, chyba każda z nas się tego uczy i to całe życie

      Usuń
  8. łooo matko, to to nie przechodzi???!!! nigdy???!!! nawet jak dzieci dorosną?
    ups :P :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. siostra, narasta wręcz, uwierz, no chyba, że tylko ja tak mam hihi
      dlatego egoizm u mamy wskazany

      Usuń

"... a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś."
- Czesław Miłosz

Zapraszam ponownie i pozdrawiam
Ela