Czego to ja już nie robiłam w życiu.
Na początku byłam....nauczycielką,
a raczej instruktorem nauki zawodu.
Potem organizatorem imprez sportowych,
sekretarką w radzie osiedla.
Pracownikiem biurowym w banku,
urzędnikiem w wydziale kultury,
bezrobotną, informatykiem.
W domku, gdy starszy synek był mały,
pracowałam jako korektor tekstu,
osoba przepisująca ścieżki dźwiękowe do filmów z kaset.
Przepisywałam prace dyplomowe,
magisterskie, doktoranckie.
Szyłam ubranka dla lalek Barbie, pidżamy. itp.
śpiochy kaftany, pieluszki, kocyki, narzuty.
czapeczki, szaliczki.
Oczywiście serweteczki.
pokrowce na taborety i krzesła.
Część z tych rzeczy możecie obejrzeć na moim starym blogu.
Ale to szycie i haft płaski były tym, co pozostało.
poszłam na kolejne o studiach....
I spełniam się jako spejalista
ds. przygotowania i odbioru inwestycji.
Wiecie, takie tam kosztorysowanie, ofertowanie, wykonywanie projektów w AC.
Wpadłam również jak śliwka w kompocik w scrapbooking.
I chociaż jestem na początku nauki,
to zabawa jest przednia.
Kupuję i cieszę się jak małe dziecko,
z każdego papieru, z każdego wykrojnika.
Nie bójcie się robić rzeczy niemożliwych.
Blokady są tylko w naszych głowach.
Nie ważne, że nie masz pięknego głosu,
śpiewaj, jeśli to kochasz.
Życie jest zbyt krótkie, na dogadzanie innym.
Na życie w lęku, co inni powiedzą.
A niech mówią co chcą.
TY dogadzaj sobie !!!!!
NO I BASTA!! :)
OdpowiedzUsuńBasta - Baśka 😀
UsuńDobrze powiedziane!
OdpowiedzUsuńUffff
UsuńWidać, że jesteś osoba bardzo kreatywną i nie boisz się zmian. Wspaniałe są Twoje prace. Papier wciąga bardzo, wiem to z własnego doświadczenia i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Dziękuję Alinko staram się, a z rękodziełem to jak ze słodyczami - raz spróbujesz i przepadłeś człowieku hihi
UsuńKobieto, Ty żadnej pracy się boisz. Życia nudnego to na pewno nie masz ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czy ja wiwm Basiu ?....
UsuńHihi chyba się nie nudzę
Jesteś Eluś po prostu niesamowita :)
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam
UsuńTrzeba żyć póki się da
AAAA!!!! piękny wpis!. Jesteś zajebista babką - kocham cię! I biorę przykład. wyszywam, maluje fotografuję, a teraz... mam już 220 stron powieści. Nigdy nie przekroczyła 80, a teraz już tyle. Dumna jestem z siebie, bo to znaczy, że chyba nieco dojrzewam:) buziaki.
OdpowiedzUsuńAaaaaaa Luna brawo!!!!!!
UsuńAle się cueszę, że w końcu ruszylas z pisaniem. Nie dojrzewaj zbyt szybkoooo tylko
Ależ mamy wspólnych punktów.
OdpowiedzUsuńZ tym śpiewaniem się zgadzam.
Kochana bo Ty to taka prawdziwa kobieta pracująca, co żadnej pracy się nie boi. Podzielam zdanie, ze trzeba szukać swojej drogi, swojego miejsca, próbować, testować i czerpać z tego prawdziwą radość. Ślę serdeczności!
OdpowiedzUsuńi jak tu sie z Toba nie zgodzić. Brawo Elka!
OdpowiedzUsuń