Przytulam Was mocniusienko i cieplutko.
No jakoś tak od kilku dni szczęście i radość mnie ogarnia - pewnie wiecie czemu... (wykryto guzka i takie jeszcze inne rzeczy, czekałam na wyniki - i uff kamień z serca; teraz tylko pamietać o regularnych badaniań i wierzyć, że będzie ok).
Dziś kolejna odsłona komody z przedpokoju.
Pamiętacie ją? Pisałam o niej TUTAJ.
Tak wyglądała ostatnio.
Moja niebieska komoda dostała już ostateczne szlify.
Zanim zdecydowałam się, jak ma wygladać, trwały negocjacje z moimi synami.
Na początek transfer zrobiłam na dwóch szufladach.
W efekcie tych prac powstały takie owale na szufladach.
Jakoś nam nie pasowało, ale wystarczyło zamienić miejscami szuflady i uzyskaliśmy takie cosik:
Potem przyszła kolej na blat i tu bez żadnych ceregieli raz dwa i grafika transferowa trafiła na dwa przednie narożniki.
..był chodniczek haha no tak.
Jak się wprowadziłam od razu stwierdziłam: "Masz kolego super kolory, będziesz bazą kolorystyczną na odnowę przedpokoju."
I chodnik stał się moją wnętrzarską inspiracją. Oprócz komody i lustra kolor zmieniła też jedna ze ścian. Dostała piękny, szary odcień z odrobiną błękitu.
To na tej ścianie zawiśnie mój haftowany obraz powojnika.
O matulu, ale się rozpisałam.... przepraszam i dziękuję Wam
To na tej ścianie zawiśnie mój haftowany obraz powojnika.
O matulu, ale się rozpisałam.... przepraszam i dziękuję Wam
Cos pieknego Kochana! Cudny kolorek, a te transfery - magiczne!! Ciesze sie bardzo z tej pozytywnej wiadomosci :*
OdpowiedzUsuńElciu, ostateczny efekt jest mega :) A do tego jeszcze moje oczy wypatrzyły znajomą serwetkę. Buziolki. Beata P. :)
OdpowiedzUsuńDobre masz oczy Kochana, ale jak się samej ją robilło, to się poznaje hihi no jest pieękna, to trzeba pokazać. dziękuję
UsuńCo rusz mnie zadziwiasz. Komoda wyglada niesamowicie.
OdpowiedzUsuńWiesz, że bardzo się cieszę z nowin. Dbaj o siebie.
Ściskam
Aga
Eluniu! będzie tak już zawsze, tylko pamiętaj o badaniach ( ja czasem zapominam, a potem z biciem serca czekam na wyniki)
OdpowiedzUsuńStylowa komoda, ekstra!
Świetne wieści Elu, bardzo się cieszę razem z Tobą:) A komoda, cóż, nie miałam wątpliwości, że w Twoich zdolnych łapkach przeistoczy się w coś pięknego. To teraz czekamy na obraz;)
OdpowiedzUsuńPo prostu BOMBA!!! I love it ❤
OdpowiedzUsuńNo i te wyniki.. Uffff.. Ściskam moja kochana najmocniej xxx
OdpowiedzUsuńi co może taki chodniczek, dużo ,bardzo dużo, piękny komplet skomponowałaś,
OdpowiedzUsuńWspaniałe wiadomości Elu - baaaaaardzo się cieszę :)))))
OdpowiedzUsuńa czarodziejka z Ciebie nie lada - wiem to od jakiegoś czasu :)))
przytulam....
Śliczna! Gratulacje!
OdpowiedzUsuń:))) s.
Dobre wieści uskrzydlają.
OdpowiedzUsuńpamiętaj proszę o regularnym badaniu.
Komoda śliczna, błękit to mój ulubiony kolor z dzieciństwa :-))) ,teraz też go lubię.
pozdrawiam
Piękna zmiana, zdecydowanie jej służy :)
OdpowiedzUsuńElu, tylko Ty mogłaś zrobić tak wspaniałą metamorfozę. Nie sadziłam, że ta komoda, może być tak zachwycająca. Wystarczyło zmienić kolor i ... przedpokój nabrał ciepła i radości, jest jasny, a tym samym już tak nie przytłacza.
OdpowiedzUsuń