Od rozmiaru 56, 62 i 68 po trzy sztuki.
Kaftaniki niemowlęce
z delikatnego batystu.
Takie jak były kiedyś, dawno temu.
Ozdobione przy szyi białą lub błękitną koronką.
Wiązane na troczki,
które również uszyłam z batystu.
Oczywiście o zdjęciach zapomniałam,
ale wszystkie 9 szt takich samych,
różnią się tylko wielkością.
ale wszystkie 9 szt takich samych,
różnią się tylko wielkością.
praca z września
Cześć,
OdpowiedzUsuńAle urocze. Szałaś je na zamówienie?
Pozdrawiam,
Kasi
Cześć Kasiu. Kaftaniki dla pierwszego wnuka pewnej Małgosi. Jedyne moje zamówienia teraz to rodzina i ja
UsuńTakie zamówienia są najlepsze :)
UsuńPozdrawiam,
Kasia
Podziwiam takie piękne szyciowe poczynania, dla mnie to czarna magia :)
OdpowiedzUsuńAnuluś, bo masz inne "czarne magie" 🙂 jak np. Koraliki, metal, drewno. Dla mnie to jest magiczne
UsuńŚliczne kaftaniki. :)
OdpowiedzUsuńCudowne Elu.:)
OdpowiedzUsuńdziękuję dziewczyny!!!! :-))))
OdpowiedzUsuńtak sentymentalnie się szyło i...aż nie mogłam uwierzyć, że moje dzieci były kiedyś takieeeeeeeeeeee maleńkie
O raju, to dopiero rękodzieło :) takie kaftaniki ręcznie szyte to jest dopiero pamiątka :)
OdpowiedzUsuńCudne maleństwa.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci też miały tego kroju kaftaniki z płótna, o batystowych nawet nie marzyłam.
Przesłodkie:)
OdpowiedzUsuńAga, Basia, Madzia - dziękuję Wam przepięknie
OdpowiedzUsuńElu ściskam Cię i daję znać, że wracam do pisania bloga :) Jak znajdziesz czas, wiesz gdzie mnie znaleźć buziol Ps. Kaftaniki piękne
OdpowiedzUsuń