MENU

06 lutego 2022

Tęsknota, pęd życia, zatrzymanie

Zdjęcie ze strony: https://pl.depositphotos.com KLIK

Kiedyś miałam siły i wielką przyjemność pisania tutaj prawie codziennie.
Zaglądałam na Wasze blogi, pisałam komentarze.
Chwaliłam Wasze poczynania, motywowałam.
I sama dostawałam mnóstwo pozytywnej energii, siły, nadziei.
Kiedyś.

Potem przerzucałam się na YouTube,
nie dlatego, aby zarabiać i być "wielką jutuberką",
ale żeby nauczyć się kręcenia, montowania filmów.
Wiedza i ciekawość motywowały mnie do nauki.

Dwa lata temu, prawie dwa,
podjęłam kolejne wyzwanie
i znów zaczęłam uczęszczać do szkoły.
Nowy zawód nowe możliwości i...

Chciałam bardzo ambitnie, ale
łączenie pracy, pasji i nauki w każdy weekend
to w pewnym wieku... samobójstwo.
Powoli pozwoliłam sobie na lekkie odpuszczenie.

Za kilka miesięcy, tj. w czerwcu
egzaminy państwowe i być może, o ile zdam, będę
terapeutą zajęciowym z arteterapią.

Hmmmm .... tylko czy ja po 36 latach pracy
mam jeszcze siły i ochotę pracować z ludźmi.
Może lepiej spokojna posada w biurze.

Poprzednie dwa lata były też wyczepujące
poprzez pracę zawodową. (tutaj)
Podjęłam wyzwanie i cieszę się, 
bo zdobyłam nowe doświadczenie, umiejętności
i o dziwo: podniosłam swoją wiarę w siebie.

Jednak to był czas wyciszenia,
odsunięcia się od koleżanek, telefonów, social mediów.
czas zatrzymania się i pokochania siebie.
Zadbania o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.
Czas na wypicie porannej kawy w wolny dzień, 
czas na tworzenie i cieszenie się tym, co mam.

Dziś czuję, że tęsknię:
za blogiem, za Wami, za spotkaniami w realu.
Jednak wiem, że muszę jeszcze chwilę poczekać.
Skupić się na tym co jest priorytetem.
Poszukać nowej pracy, nowego miejsca,
bo w sumie świat nie kończy się na Wrocławiu.
Kto wie, może gdzieś tam czeka na mnie
nowe wyzwanie, nowa przygoda.

Pozdrawiam każdego do kogo pisałam i zaglądałam na bloga. Może jeszcze  tu ktoś zagląda?
 No tak Aga, Urszula, Anetta - dziękuję Wam kochane moje :)

Zapraszam was na moje "OPOWIASTKI ELAU" - KLIK
czyli rozważania, przemyślenia o życiu i nie tylko




6 komentarzy:

  1. Elu, trudno coś radzić chociaż nie o radę prosiłaś.Ty odnajdujesz się w każdej pracy i dziedzinie.Fajnie uczyłaś szyc, język migowy też opanowałaś i sporo innych rzeczy.Wybieraj to co najbliższe sercu ,oby godnie płacili.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zagląda, zagląda i myśli...........Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaglądam i będę zaglądać , nie tylko na inspiracje szyciowe, ale i na twoje rozważania blogowe - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zagląda, zagląda. Ty Ela masz potrzebę zmian :) Nie ma szans żeby przysiąść w spokoju. Jak tylko poczujesz spokój to od razu coś wymyślisz - jak widać. Nie ma opcji żebyś nie zdała, no kto jak nie Ty?

    OdpowiedzUsuń
  5. Blogowanie jest najlepsze.....powrocilam, pisze posty i zrobilam z bloga moj pamietnik.

    OdpowiedzUsuń
  6. Elu, rozumiem Twoje rozterki, bo sama byłam (i jestem) w podobnej sytuacji. Od 3 lat jestem terapeutą zajęciowym -wydawało mi się, że warto nim być z różnych powodów...Dzisiaj patrzę na to inaczej, bo samą satysfakcją z wykonywania tego zawodu nie da się żyć...Powodzenia w dokonywaniu trudnych wyborów! Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń

"... a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś."
- Czesław Miłosz

Zapraszam ponownie i pozdrawiam
Ela