- Nawet wtedy, gdy padasz na twarz ze zmęczenia - uśmiechaj się.
- Nie opowiadaj o swoich problemach publicznie.
- Własne brudy pierz we własnym domu.
- Bądź dobrą żoną i matką, rodzina najważniejsza.
Spotkałyście się z takimi stwierdzeniami?
Jak się do tego odnosicie?
Jestem osoba bardzo wrażliwą, ale i mocno stąpam po ziemi.
Mam twardy, uparty charakterek.
I niech nikt nie próbuje nadepnąć mi na odcisk.
Nie jestem mściwa i pamiętliwa.
Jednak od niedawna umiem być asertywna, walczę o moje i od razu reaguję na rzeczy, które są przeciwko mnie, które mnie ranią, dotykają, oczerniają itp.
Nic za plecami!!!!
Patrząc prosto w twarz.
Mówiąc konkretnie do słuchawki.
Walczę o siebie jak nigdy i czasem przegrywam sama z sobą.
Zaczynam odczuwać skutki upływającego czasu, zbyt wytężonej pracy.
Mówię do siebie: Idź na badania!
I... odkładam w czasie, bo...
Bo boję się, że lekarze coś znajdą i wtedy dopiero się zacznie.
Więc... wolę nie wiedzieć!!!
Wolę zaciskać zęby, bo nie wypada stękać.
Konkretna, rzeczowa dupa ze mnie.
Martwię się o innych, a nie o siebie.
Gdzie tu logika? Nie ma!!!!
Współuzależnienie.
Wiecie co to?
Miał ktoś, kiedyś, styczność z blogiem "Za szczelną ścianą"?
Matko, ile pytań Wam dziś postawiłam.
Przepraszam, ale będzie mi bardzo miło, gdy zastanowicie się na tym i dacie znać.
Czuję w sercu potrzebę powrotu do wolontariatu, ale już nie z dziećmi, a bardziej z dorosłymi.
Myślę o kolejnych studiach....
Jednak Boże Ty mój: jak, kiedy i za co...
Wierzę, że znów się spełni, bo...
jestem szczęściarą
PS.
Zdjęcie z wycieczki: zwiedzanie najstarszego Cmentarza Żydowskiego we Wrocławiu. Warto. Gorąco polecam. Zrobię relację.
Elus, ja tez jestem wrazliwa I tez martwie sie o wszystkich, a o siebie w ogole albo jako ostatnia.
OdpowiedzUsuńNie boj sie chodzic do lekarza. Czasami lepiej wiedziec szybciej zeby reagowac, a najlepiej zapobiegac niz leczyc. Dbac o siebie, o psychike i kondycje fizyczna. Usmiechac sie, ze dane bylo ci wstac z lozka I rozpoczac nowy dzien. Nowy dzien z czysta kartka. Zapisz ja jak chcesz :-)
Elus...kochana ale to pieknie napisałaś
OdpowiedzUsuńElu, bardzo mi się podoba, że mówisz o rzeczach, które większość z nas dusi w sobie i boi się/nie chce się do tego przyznać, traktując to jako oznakę słabości. Asertywność to bardzo ważna rzecz, a powiedzenie sobie na głos, że nie jestem idealna też jest czasem potrzebne :) A najważniejsze jest to, że mimo tych wszystkich przeciwności jesteśmy szczęśliwe! Pozdrawiam Cię Eluś bardzo ciepło :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, jakoś odważna się zrobiłam w wypowiadaniu się o tym co czuję, co widzę, co mnie drażni, co zaskakuje i cieszy.
Usuńtylko tematy polityczne omijam z daleka haha
"Konkretna, rzeczowa dupa ze mnie.
OdpowiedzUsuńMartwię się o innych, a nie o siebie.
Gdzie tu logika? Nie ma!!!!"
- o tak Eluś coś w tym jest! Dbaj o siebie!!!!
"Współuzależnienie.
Wiecie co to?
Miał ktoś, kiedyś, styczność z blogiem "Za szczelną ścianą"?"
Wiem. Jak nikt inny w moim otoczeniu. Jak nikt... Bywałam, czytałam....
poszłaś o wiele kroków dalej
....
ściskam!!!
No i co Ci napisać. Że żyję w innym świecie? Gdzie ślyszałam inne hasła
OdpowiedzUsuń- Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz
- Źródełko wyschnie
- Ojciec jest chory przez ciebie...
Jestem zdrową egoistką. Wiem na co mnie stać, a czego nigdy nie obiecam bo się znam i nie lubię wykrętów. Znam swoje wady i potrafię z nimi zyć tak by nie były utrapieniem dla innych. Staram się.
Ty też się starasz ale o zdrowie zadbaj, bo jak nie zadbasz o sibie to kto to zrobi za ciebie?
Zawsze powtarzałam, że odrobina zdrowego egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, ale asertywność nie jest moją mocną stroną. Jeśli czegoś nie chcę, ktoś lub coś mi nie odpowiada, dyplomatycznie się wycofuję, ale otwarcie nie potrafię się postawić. Zawsze chciałam żyć w zgodzie ze wszystkimi, ale nie zawsze się to udaje. Elu, dbaj o siebie, bo najważniejsze jest zdrowie i jak tego nie będzie, to wszystkie plany wezmą w łeb. Pozwól sobie na trochę lenistwa, daj sobie czas dla SIEBIE....tego Ci życzę i gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń