To już? 6 rocznica blogowania

Kochani moi, dokładnie 30 sierpnia 2010 r.  napisałam takie słowa:  "O matko, założyłam bloga. Jakbym miała mało zajęć.".

To na moim pierwszym blogu "Mój cały świat".
I popatrzcie taka wystraszona byłam, a tu mija sześć lat w blogosferze. Mnóstwo prac, miliony znajomości na całym świetnie: Francja, Hiszpania, Niemcy, Nowy Jork.

Poznawanie nowych osób, ich pasji, miłości, i potknięć - to jest dar. Życie nie jest dla nas łaskawe. Jednak to my nadajemy mu kierunek, kształt i barwy.

MARZCIE - I SPEŁNIAJCE TE MARZENIA

Dziękuję za te sześć lat.

• Byliście ze mną, gdy studiowałam jaka stara baba.  Trzymaliście kciuki za wszystkie moje egzaminy i obrony.
• Byliście, gdy udzielałam się jako wolontariusz. Wspieraliście, pomagaliście, stawialiście do pionu.
• Byliście, gdy w moim życiu zrobił się ostry zakręt i trzeba było nabrać wiary, że dam radę.
• Byliście i dodawaliście wiary w moje talenty, gdy przez ostatni rok współtworzyłam Art-Piaskownicę.

Teraz kolejna zmiana - własna firma. Czy się uda, czy spełnię kolejne marzenie?  Nie wiem.... będę walczyć.
W życiu mam kilka zasad, mam motta, i mam plakat  "Początekoniec" Dróżdża: http://www.drozdz.art.pl/. 

Przypomina mi, że mam nie myśleć o tym, co było,  lecz o tym, co będzie.

Chociaż przewrotnie to nasze tu i teraz jest  takie maleńkie w porównaniu do tego co było. I mam nadzieję do tego co będzie. 

Nie wybiegam naprzód, nie piszę, że muszę. Chcę!! Jeśli się uda, będę szczęśliwa, jeśli nie, no cóż, będę dalej poszukiwać.

Mam pracę zawodową, mam firmę, mam wspaniałych synów, mam przyjaciół - uwierzcie to ogrom szczęścia.
Wasza - ostatnio milcząca i zabiegana, ale szczęśliwa Ela, dziękująca za każdy komentarz, za każde wejście, za każdy sms, e-mail. Z każde kopnięcie i podciąganie do pionu. Tu i na FB. Bez was - byłoby ciężko.


Nie robię żadnego rozdania, nagród, candy z tej okazji, bo fizycznie nie dam rady. Świętuję to tu, z Wami i wierzę, że Wy ze mną również.