KLIK
Mało kasy, a w tym przypadku niestety nośna, betonowa ściana, której nie chciałam rozwiercać, nawiercać i niszczyć.
Jak wiecie, czasem wystarczy niewielki nakład i mamy coś innego.
Moje pojemniki po serkach miały być ozdobione haftami, ale...
Czasu mało, a takie bez ozdoby mnie wnerwiały.
Więc usiadłam, poszyłam, naszyłam i mam...
Wystarczyły gotowe pasmanteryjne aplikacje.
Chowam w nich szpuleczki, gumki, guziki i inne drobiazgi, które podczas szycia i haftowania są potrzebne tuż pod rękę.
A ponieważ opakowanie po serku ma przezroczystą pokrywkę, nic się nie kurzy i widać, co i gdzie jest schowane.
Całkiem zgrabnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńjaka zaradne z Ciebie kobieta :) Brawo!
OdpowiedzUsuńOj pomysłowe bardzo Eluś i ślicznie wykonane :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńkocham taki recykling, nic się nie marnuje, ma świetne praktyczne zastosowanie i do tego ozdabia :*
OdpowiedzUsuńPomysłowa i twórcza jak zawsze.
OdpowiedzUsuńElu, mamy wiele wspólnego :-) Mąż już ZAWSZE pyta, czy może przyda mi się jakikolwiek pojemnik po czymkolwiek. U mnie królują litrowe pudełka po lodach. Na małe szydełkowe robótki w sam raz. Pudełka po butach też są bardzo użyteczne. A tak przy okazji - mamy chyba takie same maszyny :-)
OdpowiedzUsuńOj tak Grazka - pudła pudełeczka - zawsze na coś się przydadzą, a maszyna, mam nadzieję nie do zdarcia jest, bo na nową nie mogę sobie pozwolić. A tu jeszcze tyle poduszek dla dzieci do uszycia czeka w kolejce
UsuńPomysł pierwsza klasa. Ładne i praktyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Świetnie sobie poradziłaś! Brawo!
OdpowiedzUsuńElu, Ty to zawsze masz kreatywne pomysły:) Zazdroszczę takiego porządku i zorganizowania, u mnie zawsze panuje lekki haos :)
OdpowiedzUsuń